poniedziałek, 18 grudnia 2017

Canon EF 200 mm f/2L IS USM kontra AF-S Nikkor 200 mm f/2G IF-ED VR: czasem gorzej znaczy lepiej


Partner testu
 "Są lepsi ode mnie (...).
- Tak, niestety są lepsi. To znaczy są lepsi, bo są gorsi. Rozumiecie?
- Nie bardzo
- Wy jesteście dobrzy, jeden z najlepszych, dlatego jesteście nie najlepsi (...). Lepszy, to będzie ktoś kto będzie gorszy, bo będzie w sam raz."
Na końcu testu wyjaśni się dlaczego przytaczam ten cytat z filmu "Rozmowy kontrolowane" Sylwestra Chęcińskiego.
AF-S Nikkor 200 mm f/2G IF-ED VR, przysłona f.2
Jest to test superjasnych krótkich teleobiektywów dwóch głównych konkurentów na rynku lustrzanek cyfrowych, czyli Canona i Nikona. 200 mm stało się jedną z moich ulubionych ogniskowych do wykonywania psich zdjęć w moim ogrodzie. Ogród nie jest najmniejszy, ale do gigantów też nie należy, a z kolei moja suczka nie jest kruszynką, wobec czego przy ograniczeniach przestrzeni 200 mm jest praktycznie najdłuższą ogniskową, przy której jestem w stanie swobodnie wykonać zdjęcia psa "w całości". Jasność f/2 z kolei przydaje się do rozmywania pojawiających się prawie zawsze w tle fragmentów ogrodzenia czy roślin. Zatem 200 mm i f/2 to dla mnie świetna kombinacja. I jest to jedyny teleobiektyw, którego używam wewnątrz domu.
Canon EF 200 mm f/2L IS USM, przysłona f/2
 
Historia
Ograniczam się do bardzo którkiej historii jasnych 'dwusetek" produkowanych przez Canona i Nikona, ale zdaję sobie sprawę z istnienia podobnej optyki innych producentów (chociaż o nieco krótszej ogniskowej, na przykład: Olympus 180 mm f/2 OM Zuiko Auto-T czy Leica APO-Summicron-R 180 mm f/2). W roku 1977 Nikon wprowadził na rynek manualnego Nikkor 200 mm f/2 IF-ED, który w różnych wersjach był produkowany do roku 2005. Z kolei Canon w latach 1988-2004 produkował jeszcze jaśniejszego Canona EF 200 mm f/1,8L USM z samoczynnym ustawianiem ostrości (dodatkowo w bardzo krótkiej wersji obiektyw ten wypuszczono w mocowaniu FD jako Canon FD 200 mm f/1,8L USM, oczywiście bez autofokusa). Ich następcami były dwa testowane tutaj obiektywy.
 
Canon EF 200 mm f/2L IS USM
(premiera w styczniu 2008 roku)
Konstrukcja optyczna: 17 soczewek, w tym jedna fluorytowa oraz dwie ze szkła UD, w 12 grupach; jedna grupa stabilizująca obraz; 8-listkowa przysłona pracuje w zakresie f/2-f/32; soczewki są pokryte powłokami SWC; ostrość można ustawiać od 1,9 metra; wbudowana szuflada na filtry o średnicy mocowania 52 mm; wymiary (średnica x długość): 128 mm x 208 mm; waga: 2520 g.
 
AF-S Nikkor 200 mm f/2G IF-ED VR
(premiera w maju 2004 toku)
Konstrukcja optyczna: 13 soczewek, w tym jedna ze szkła Super ED i trzy ze szkła ED, w 9 grupach; jedna grupa stabilizująca obraz; 9-listkowa przysłona pracuje w zakresie f/2-f/22; soczewki są pokryte powłokami SIC; ostrość można ustawiać od 1,9 metra; wbudowana szuflada na filtry o średnicy mocowania 52 mm; wymiary (średnica x długość): 124 mm x 203 mm; waga: 2900 g. We wrześniu 2010 roku wprowadzono nieznacznie zmienioną wersję drugą obiektywu, z poprawionym systemem redukcji wibracji i powłokami nanokrystalicznymi (waga wzrosła do 2930 g).

Canon EF 200 mm f/2L IS USM
Z dwóch testowanych obiektywów Nikkor był wcześniejszy, a jego modernizacja przeprowadzona 2010 roku, przyniosła niewielkie zmiany. Jest to odczuwalne, gdy pracuje się nimi jednocześnie - Canon jest nowocześniej zaprojektowany i rozwiązany, a do tego lżejszy dzięki zastosowaniu innych stopów metali i ma lepszą ergonomię oraz mocowanie statywowe. Nikkor ma gorzej rozłożony ciężar, i grawitacja bardzo przeważa go do przodu; stopka statywowa jest za mała. Nota bene, kiepskie mocowania statywowe to uporczywie powtarzający się problem teleobiektywów Nikona.
AF-S Nikkor 200 mm f/2G IF-ED VR

TEST
Obiektywy zostały przetestowane na bezlusterkowcu Sony A7R II przez odpowiednie adaptery umożliwiające elektroniczne sterowanie przysłoną.

 
Dystorsja
Obydwa obiektywy mają całkowicie pomijalną dystorsję beczkowatą. Świetna korekcja. Przez pomyłkę zdjęcie Nikkorem zostało wykonane przy pełnym otworze przysłony zamiast po przymknięciu (jak to było w przypadku Canona) wobec czego widać lekkie winietowanie.
 
Winietowanie

Canon ma "na wejściu" mniejsze winietowanie, które praktycznie znika przy f/4; Nikkor winietuje mocniej przy f/2 i wymaga przymknięcia do f/5,6 dla wyrównania jasności na powierzchni kadru.
 
Aberracja chromatyczna

 
Pod względem aberracji chromatycznej obydwa obiektywy są świetnie skorygowane, przy czym korekcja  Nikkora jest naprawdę znakomita. Śladowe widoczne przy pełnym otworze przysłony znikają tam już przy f/2,8. Canon ma nieco bardziej widoczną aberrację chromatyczną i jej całkowita eliminacja wymaga przymknięcia do f/5,6.
 
Flara

Wybrałem trudną sytuację dla obiektywów - słońce świecące z tyłu kadru, na krawędzi pola obrazowego. Obiektywy nie mają "duszków" ale obydwa obiektywy tracą kontrast, przy czym Nikkor zachowuje się gorzej od Canona; wynika to zarówno ze zbyt płytkiej osłony przeciwsłonecznej, jak i gorszych powłok. Podobno druga wersja ma nieco poprawioną odporność na zaświetlenia, ale z tego co widziałem Canon tutaj cały czas spisuje się lepiej.
 
Bokeh
Jako, że estetyczny wymiar nieostrości to dość subiektywne odczucie, dla oceny bokeh poprosiłem o pomoc zaprzyjaźnione osoby zajmujące się fotografią. Pokazałem im pary zdjęć z obydwu obiektywów wykonane przy przysłonie f/2, przy czym oceniający nigdy nie wiedzieli, który obraz z danej pary był zrobiony jakim obiektywem. Poniżej pary zdjęć już z opisami oraz tabela pokazująca oddane głosy oraz ich zsumowanie.
Seria I
Seria II
Seria III
 
Seria IV
 

 

Seria

Canon EF 200 mm f/2L IS USM

AF-S Nikkor 200 mm f/2G ED-IF VR

Agnieszka

I

1

0

II

0

1

III

1

0

IV

1

0

Olga

I

0

1

II

0

1

III

0

1

IV

0

1

Ewa

I

0

1

II

0

1

III

1

0

IV

0

1

Iwona

I

0

1

II

0

1

III

0

1

IV

0

1

Patrycja

I

0

1

II

0

1

III

1

0

IV

0

1

Bartek

I

1

0

II

1

0

III

1

0

IV

1

0

Ania

I

0

1

II

1

0

III

0

1

IV

0

1

Kasia

I

0

1

II

1

0

III

0

1

IV

0

1

Konrad

I

1

0

II

0

1

III

0

1

IV

0

1

Darek

I

1

0

II

1

0

III

1

0

IV

1

0

Janek

I

0

1

II

0

1

III

0

1

IV

0

1

Razem

 

16

28

W subiektywnej ocenie estetyki nieostrych partii obrazu dokonanej przez 11 osób zajmujących się fotografią, Nikkor dość wyraźnie pokonał Canona.
 
Ostrość i kontrast
Do analizy ostrości i kontrastu sfotografowałem obraz olejny. Oto cały fotografowany kadr:
 
 
 
 
 

 
Obiektywy są rewelacyjnie ostre of pełnego otworu przysłony w środku kadru i bardzo ostre na brzegu, a przy f/2,8 brzegi są również na najwyższym poziomie. Jednak obrazki z nich nie są identyczne i częściowo należy przypisać to wyższemu kontrastowi Canona przy dużych otworach przysłony, czyli mniej więcej w zakresie f/2-f/4,5. To sprawia, że Canon może niektórym osobom porównującym zdjęcia z obydwu obiektywów wydawać się ostrzejszy - chociaż jest po prostu bardziej kontrastowy - a  z drugiej strony może odpowiadać za to, że nieostrości generowane przez Nikkora wydają się "bardziej estetyczne", bo obniżony kontrast daje nieco płynniejsze przejścia tonalne. Teoria spiskowa głosi, że Nikon umyślnie tak zaprojektował swój obiektyw. 
Canon EF 200 mm f/2L IS USM, przysłona f/2
 
PODSUMOWANIE
I tu wracam do przytoczonego na wstępie  cytatu z "Rozmów kontrolowanych". Otóż w pewnym sensie można o Canonie powiedzieć właśnie tak: "Wy jesteście dobrzy, jeden z najlepszych, dlatego jesteście nie najlepsi (...). Lepszy, to będzie ktoś kto będzie gorszy, bo będzie w sam raz." Pomijając nawet kwestię lepszej ergonomii, rozłożenia ciężaru i stopki mocowania statywowego, Canon jest w większości kategorii technicznie nieco lepszym obiektywem, niezwykle bliskim doskonałości. Ale niezależnie od tego, czy Nikon specjalnie trochę "popsuł" swój obiektyw, czy taki po prostu wyszedł inżynierom firmy, do wielu spośród domyślnych zastosowań niewielkie wady działają na jego korzyść. Jeśli myślimy o portrecie, nieco większe winietowanie i obniżony kontrast przy dużych otworach przysłony skupiają bardziej uwagę na znajdującej się w środku ostrej twarzy i pozwalają "ładniej" rozmyć nieostre tło. Ponadto na wygląd nieostrości pozytywnie wpływa z kolei ten aspekt optyki, który jest odrobinę lepszy w Nikkorze, czy idealnie skorygowana aberracja chromatyczna.
AF-S Nikkor 200 mm f/2G IF-ED VR, przysłona f/2
To ciekawe, że dwa obiektywy o identycznej ogniskowej i jasności, które na pozór dają identyczne kadry, tak bardzo się różnią, gdy wpatrzymy się dokładnie w szczegóły generowanych przez nie obrazów. Do zdjęć sportowych, czy reprodukcji dwuwymiarowych obiektów wybrałbym Canona. Ale w portrecie, dobrze dobrana mieszanka doskonałości i niewielkich niedoskonałości sprawia, że stawiam na Nikkora. Jednak mówimy o subtelnościach i obydwa obiektywy zasługują na najwyższe oceny. Z mojego punktu widzenia jako użytkownika lustrzanek firmy Nippon Kogaku, tak naprawdę jedyną poważną wadą Canona jest fakt, że... nie ma bagnetu Nikon F.

Na koniec kilka par zdjęć porównawczych oraz krótka galeria zdjęć z dwóch obiektywów.




AF-S Nikkor 200 mm f/2G IF-ED VR, przysłona f/2

Canon EF 200 mm f/2L IS USM, przysłona f/2
AF-S Nikkor 200 mm f/2G IF-ED VR, przysłona f/2

Canon EF 200 mm f/2L IS USM, przysłona f/2
AF-S Nikkor 200 mm f/2G IF-ED VR, przysłona f/2

Canon EF 200 mm f/2L IS USM, przysłona f/2
AF-S Nikkor 200 mm f/2G IF-ED VR, przysłona f/2
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Edward Hartwig: Przypadek według Edwarda H.

  Rekonstrukcja rozmowy jaką w roku 1997 Iza Makiewicz-Brzezińska odbyła z gigantem polskiej fotografii – Edwardem Hartwigiem. Iza M...