Dokonałem rzeczy, która jeszcze dwa tygodnie temu wydawała mi się niemożliwa: w ciągu jednego tygodnia dwa razy dostałem zakaz wstępu na stronę DPReview. Pierwotnie uważałem, że niczym sobie na to nie zasłużyłem, ale teraz rozumiem, że po raz pierwszy zderzyłem się z nieubłaganymi prawami wolnego rynku w Internecie.
Od dość dawna piszę streszczenia większości swoich testów na blogu w języku angielskim i zamieszczam je na amerykańskim DPReview z kilkoma zdjęciami i linkiem do testu na blogu, aby czytelnicy anglojęzyczni mogli przynajmniej obejrzeć zdjęcia stanowiące podstawę wyciąganych przeze mnie wniosków, i wyrobić sobie własne zdanie. Zdjęć w moich testach jest tak dużo, że nie sposób jest zamieścić je wszystkie na DPReview.