poniedziałek, 30 października 2017

Nikon D850 - po raz pierwszy jak Nikon jest do wszystkiego... to jest do wszystkiego


Partner testu
Można powiedzieć, że na naszych oczach dokonuje się historia. Z niszowego produktu, jaki w swoim czasie był Nikon D800, jego najnowsze wcielenie czyli D850 staje się produktem wszechstronnym, zachowując cechy aparatu o maksymalnej rozdzielczości matrycy do studia i fotografii krajobrazu, a jednocześnie coraz skuteczniej konkurując z aparatami rodzaju D5 i D500 pod względem skuteczności autofokusa, pokrycia kadru polami AF oraz szybkości serii zdjęć. Mówię to z perspektywy kogoś, kto używa Nikona D810 i Df, w przeszłości korzystał z różnych modeli cyfrowych lustrzanek Nikona, od D2X przez D3s po D800, i wypróbował Nikona D500. O ile przesiadając się z D800 na D810 miałem wrażenie, że to ten sam aparat, tylko robiący większość rzeczy lepiej, to D850 od razu wydaje się być maszyną nowej kategorii.

Leica Noctilux-M 50 mm f/0,95 Asph., Leica Noctilux-M 50 mm f/1, Mitakon Speedmaster 50 mm f/0,95 Pro i Voigtländer Nokton 50 mm f/1,1: jej wysokość jasność w czterech wcieleniach. Część II (EN)

Leica Noctilux-M 50 mm f/0,95 Asph., Leica Noctilux-M 50 mm f/1, Mitakon Speedmaster 50 mm f/0,95 Pro, Voigtländer Nokton 50 mm f/1,1
Partner testu
Jest to ciąg dalszy ubiegłotygodniowego testu czterech superjasnych standardowych obiektywów pełnoklatkowych przeprowadzonego na aparacie bezlusterkowym Sony A7R II. W pierwszej części przedstawiłem krótki zarys historyczny, podstawowe parametry obiektywów oraz ich schematy optyczne. Test zacząłem od pokazania, że od przesłony f/1,4 mimo dalszego otwierania obiektywów żaden z nich nie zyskuje na jasności na matrycy Sony A7R II.

poniedziałek, 23 października 2017

Leica Noctilux-M 50 mm f/0,95 Asph., Leica Noctilux-M 50 mm f/1, Mitakon Speedmaster 50 mm f/0,95 Pro i Voigtländer Nokton 50 mm f/1,1: jej wysokość jasność w czterech wcieleniach. Część I (EN)

Leica Noctilux-M 50 mm f/0,95 Asph., Leica Noctilux-M 50 mm f/1, Mitakon Speedmaster 50 mm f/0,95 Pro, Voigtländer Nokton 50 mm f/1,1
Partner testu
Czy obiektywy Leica to tylko legenda stworzona przez tych, którzy ich używali i powtarzana przez tych, którzy o nich tylko słyszeli? A może odwrotnie? A może to tylko wabik na bogatych snobów? Czy tańsi rywale mogą z nimi konkurować? Sytuacja jest tym bardziej skomplikowana, że nie zawsze znając pochodzenie marki wiemy na pewno, gdzie oznaczone jej logo produkty są wytwarzanie. Czasem niemiecką nazwę nosi produkt japoński. Prawa do marki Voigtländer kupiła japońska Cosina w roku 1999. Natomiast zawsze możemy być pewni jednego: produkt chiński jest robiony w Chinach.

Polkinar 120 mm f/1,8 czyli polski Petzval dla ubogich (EN)

Polkinar 120 mm f/1,8 to obiektyw do projektorów kinowych produkowany w Polsce w latach 60. i 70 XX wieku. Jako, że ma konstrukcję obiektywu Petzvala i jest tani, stanowi świetną bazę do eksperymentów na bezlusterkowcach. Oczywiście nie ma przysłony, wobec tego zawsze pracuje przy pełnym otworze, i jest trudny do zaadaptowania, ale nawet osoba tak pozbawiona talentów manualnych, jak ja jest w stanie sprawić, aby można go było założyć na aparat. O ile pamiętam zapłaciłem 200 złotych za dwie sztuki Polkinara sprzedawane w komplecie. Na razie jedną z nich przerobiłem na mocowanie Leica M, aby mieć pewien zakres regulacji ustawiania ostrości poprzez adapter Voigtländer VM-E Close Focus  opisany tutaj:
https://towarzystwonieustraszonychsoczewek.blogspot.com/2017/09/akcesorium-doskonae-voigtlander-vm-e.html.
Oto Polkinar przed i po adaptacji:

czwartek, 19 października 2017

Ban, czyli szlaban na DPReview

Dokonałem rzeczy, która jeszcze dwa tygodnie temu wydawała mi się niemożliwa: w ciągu jednego tygodnia dwa razy dostałem zakaz wstępu na stronę DPReview. Pierwotnie uważałem, że niczym sobie na to nie zasłużyłem, ale teraz rozumiem, że po raz pierwszy zderzyłem się z nieubłaganymi prawami wolnego rynku w Internecie.
Od dość dawna piszę streszczenia większości swoich testów na blogu w języku angielskim i zamieszczam je na amerykańskim DPReview z kilkoma zdjęciami i linkiem do testu na blogu, aby czytelnicy anglojęzyczni mogli przynajmniej obejrzeć zdjęcia stanowiące podstawę wyciąganych przeze mnie wniosków, i wyrobić  sobie własne zdanie. Zdjęć w moich testach jest tak dużo, że nie sposób jest zamieścić je wszystkie na DPReview.

poniedziałek, 16 października 2017

Tadeusz Rolke: Człowiek człowiekowi...

Rekonstrukcja wywiadu przeprowadzonego pod koniec 1997 roku przez Izę Makiewicz-Brzezińską z Tadeuszem Rolke, najwybitniejszym polskim twórcą i prekursorem fotografii reportażowej i socjologicznej.
Piotr Skrzynecki
Iza Makiewicz-Brzezińska: Spodziewam się, że suma przykrych, a niekiedy traumatycznych doświadczeń związanych z dorastaniem w okresie II wojny światowej, następnie pobytem w więzieniu w czasach stalinowskich, a potem dziesięcioletnią emigracją w Niemczech, ukształtowała Pana sposób widzenia rzeczywistości, wyznaczyła styl funkcjonowania i odzwierciedliła się w pracy fotograficznej. Czy zgodziłby się Pan z takim sformułowaniem?

Sony Zeiss Sonnar T* FE 35 mm F/2,8 ZA vs. Canon FD 35 mm f/2,8 na Sony A7: trzydziestka piątka kontra trzydziestka piątka


[Rekonstrukcja testu z 2015 roku]
Wyznaję prostą zasadę, że nie ma obiektywu, którego nie da się założyć na bezlusterkowca. Oczywiście istnieją wyjątki od tej reguły, ale zbyt nieliczne by się nimi przejmować w praktyce. Użytkownicy pełnoklatkowych bezlusterkowów Sony zostali pierwotnie „zmuszeni” do próbowania na nich optyki innych producentów przez ubóstwo firmowej optyki i jej wysokie ceny. Z drugiej strony do takich prób skłania bezproblemowa współpraca aparatów Sony E z obiektywami innych producentów poprzez proste adaptery, oraz łatwość ręcznego ustawiania ostrości na wyświetlaczach ciekłokrystalicznych w wizjerze i na monitorze. To drugie jest wspomagane poprzez powiększanie obrazu oraz funkcję „focus peaking” – czyli pokazywania zarysu obszarów o najwyższym kontraście. Od początku wielu użytkowników faworyzowało obiektywy starego, "osieroconego" (czyli porzuconego przez producenta) systemu Canon FD z trzech powodów: dobra jakość, dobre ceny oraz powszechna dostępność na rynku wtórnym.

piątek, 13 października 2017

Aneta Mikulska i Kamila Trochimiak: wernisaż wspólnej wystawy we Wzorcowni

12 października 2017 roku we Wzorcowni w Sulejówku https://www.facebook.com/klubokawiarniawzorcownia odbył się wernisaż wystawy prac graficznych Kamili Trochimiak i fotograficznych Anety Mikulskiej pod tytułem „Tuszem i światłem malowane. Sulejówek, Okuniew i okolica”. Wywiad z Anetą Mikulską zamieściłem jakiś czas temu na blogu:
Poniżej reportaż fotograficzny z wernisażu. Wszystkie zdjęcia zostały zrobione Nikonem Df z trzema "stałkami": Sigma 50 mm f/1,4 DG HSM ART, Nikkor AF-S Nikkor 20 mm f/1,8 G ED oraz Nikkor AF 85 mm f/1,4D IF. Słabe górne, kontrastowe oświetlenie wymuszało duże otwory przysłony oraz wysokie wartości ekwiwalentu ISO.

piątek, 6 października 2017

Voigtländer Heliar-Hyper Wide 10 mm f/5,6 Aspherical kontra Canon EF 11-24 mm f/4L USM kontra IRIX 11 mm f/4: Dawid przeciw Goliatowi plus czarny koń gonitwy (EN)

Canon EF 11-24 mm f/4L USM, IRIX 11 mm f/4 "Firefly", Voigtländer Heliar-Hyper Wide 10 mm f/5,6 Aspherical
Co by nie mówić o postępie i jak by nie pomstować na "zmiany na gorsze", nie da się ukryć, że dla osób chcących porównać obiektywy o podobnych parametrach pochodzące z różnych systemów, nastały złote czasy. Kiedyś nie byłoby to możliwe, a teraz proszę: na Sony A7R II zakładam obiektyw lustrzankowy a zaraz potem dalmierzowy i mogę porównać ich "osiągi". Dwa lata temu testowałem trzy superszerokątne zoomy: Canon EF 11–24 mm f/4L USM, Sigma 12–24 mm f/4,5–5,6 II DG HSM, AF-S Nikkor 14–24 mm f/2,8G ED. Ten zrekonstruowany wpis zamieściłem niedawno na blogu: https://towarzystwonieustraszonychsoczewek.blogspot.com/2017/09/poszerzmy-nasze-horyzonty-czyli-canon.html

poniedziałek, 2 października 2017

Edward Hartwig: Przypadek według Edwarda H.

 
Rekonstrukcja rozmowy jaką w roku 1997 Iza Makiewicz-Brzezińska odbyła z gigantem polskiej fotografii – Edwardem Hartwigiem.
Iza Makiewicz-Brzezińska: Czuję, że może Pan być trochę znużony wywiadami, w których przedstawia się Pana osobę wyłącznie w kontekście dokonań fotograficznych. Chciałabym zatem stworzyć Panu możliwość nieco pełniejszego wyrażenia siebie, z uwzględnieniem istotnych życiowych zdarzeń, dążeń, sposobów działania oraz odbierania rzeczywistości w warstwie tak emocjonalnej, jak i poznawczej. Nie oznacza to rzecz jasna, całkowitego pominięcia sfery Pana działalności zawodowej. Na początek proszę o przekazanie ogólnych informacji o sobie. Co powinno się wiedzieć poznając Edwarda Hartwiga ?

Adapter Commlite CN-ENF-E1: akcesorium niedoskonałe (EN)

Sony A7R II z adapterem Commlite CN-ENF-E1 i AF-S Nikkorem 20 mm f/1,8G ED
Zazwyczaj akcesoria dadzą się jednoznacznie zaklasyfikować: jako doskonałe, niezastąpione, do niczego, albo nietrafione. Czasem zdarzają się tak ambiwalentne, jak adapter Commlite CN-ENF-E1, o którym muszę powiedzieć, że jest zdecydowanie niedoskonały, ale niestety niezastąpiony, aczkolwiek to ostatnie wynika jedynie z tego, że nie ma żadnej konkurencji.

Edward Hartwig: Przypadek według Edwarda H.

  Rekonstrukcja rozmowy jaką w roku 1997 Iza Makiewicz-Brzezińska odbyła z gigantem polskiej fotografii – Edwardem Hartwigiem. Iza M...