Niedawno napisałem aktualizację długoterminowego testu Nikona D850. Początkowo wydawało mi się, że problemy których doświadczyłem w użytkowaniu aparatu były związane z korzystaniem ze zbyt wolnych kart pamięci. Niestety tak nie jest.
Blog głównie o sprzęcie fotograficznym i nieco o fotografii, a do tego dorzucone czasem trochę tego i trochę owego; wszystko wymieszane w proporcjach, którym przyświeca przepis Witolda Dederki na wywoływacz fotograficzny: nie za dużo, nie za mało, a w sam raz.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Testy aparatów. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Testy aparatów. Pokaż wszystkie posty
poniedziałek, 4 grudnia 2017
poniedziałek, 20 listopada 2017
Nikon D850: aparat wybitnie kartowybredny
![]() |
Partner testu |
poniedziałek, 30 października 2017
Nikon D850 - po raz pierwszy jak Nikon jest do wszystkiego... to jest do wszystkiego
![]() |
Partner testu |
poniedziałek, 25 września 2017
Fujifilm X-E3 – uliczny sztukmistrz formatu APS-C (EN)
To jest moje pierwsze bliskie spotkanie trzeciego stopnia z aparatami cyfrowymi Fujifilm. Nie licząc kilku przelotnych zauroczeń, nigdy nie zainteresowałem się na poważnie produktami tej firmy i poruszałem w trójkącie Canon-Nikon-Sony. Do testu namówił mnie Bartek Kania, wielbiciel i użytkownik serii X-E. Mając zapewnione jego wsparcie „merytoryczne” uznałem, że zrecenzowanie najnowszego produktu nieznanej mi linii sprzętu to świetne wyzwanie na koniec lata.
Mówię o recenzji, gdyż miałem sprzęt przez dwa dni, więc nie jest to pełen test aparatu sprawdzający - na przykład - szumy przy każdym ekwiwalencie ISO itd. Ponadto mogę swoje wrażenia opierać wyłącznie na plikach JPEG, ponieważ pliki RAF (w nomenklaturze Fufifilm tak się nazywają RAW-y) z X-E3 nie były jeszcze obsługiwane przez Adobe.
To jest moje pierwsze bliskie spotkanie trzeciego stopnia z aparatami cyfrowymi Fujifilm. Nie licząc kilku przelotnych zauroczeń, nigdy nie zainteresowałem się na poważnie produktami tej firmy i poruszałem w trójkącie Canon-Nikon-Sony. Do testu namówił mnie Bartek Kania, wielbiciel i użytkownik serii X-E. Mając zapewnione jego wsparcie „merytoryczne” uznałem, że zrecenzowanie najnowszego produktu nieznanej mi linii sprzętu to świetne wyzwanie na koniec lata.
![]() |
Partner testu |
poniedziałek, 21 sierpnia 2017
Canon EF, czyli mroczny cień z przeszłości (EN)
![]() |
Źródło: materiały prasowe firmy Canon |
Gdy na przełomie lat 80. i 90. XX wieku używałem Canona T90, w pewnej chwili postanowiłem dodać mu do pary inną lustrzankę systemu Canon FD, będącą całkowitym przeciwieństwem tego - jak na owe czasy - zaawansowanego, elektronicznego aparatu. Mój wybór padł na Canona EF i uważam, że był trafny. Kiedy leciałem po raz pierwszy na południe Włoch i ostrzeżono mnie, że w Neapolu kradną aparaty, zabrałem EF-a i pies z kulawą nogą się nim nie zainteresował, a udało mi się zrobić wszystkie zdjęcia, które planowałem. Jest to nieco zapomniany sprzęt – myślę, że niesłusznie, szczególnie z punktu widzenia osób szukających dzisiaj niedrogich i solidnych aparatów na materiały srebrowe. Postaram się przedstawić jego wady i zalety, wiedzę zdobytą w trakcie użytkowania i wykonane aparatem zdjęcia. Przy okazji nadmienię, że osoby szukające informacji o aparacie w Internecie czeka sporo błądzenia, ponieważ wyszukiwanie hasła "Canon EF" zazwyczaj doprowadzi nas do obecnie produkowanych obiektywów Canona o takim właśnie symbolu. Kolejny mylny trop to lustrzanka Canon EF-M - pozbawiony autofokusa aparat systemu EOS. Ani jedno, ani drugie nie ma nic wspólnego z opisywanym tutaj sprzętem. Niektórzy anglojęzyczni recenzenci nazywają Canona EF "black beauty" - "czarna piękność". Ja nazwałem go "mroczny cień z przeszłości", bo przy wielu zaletach ciążą na nim konsekwencje pewnej decyzji podjętej przez inżynierów Canona dawno temu.
czwartek, 17 sierpnia 2017
Sony a6000 jako aparat do reportażu ulicznego
„Street photography”, czyli
reportaż uliczny jest ostatnio modny. Prawie każdy aparat można wykorzystać w
tej dziedzinie fotografii, ale oczywiście niektóre nadają się to tego celu
bardziej, a inne mniej. Czasem zamiast szukać aparatu w sklepie, lepiej
poszukać go u siebie w domu. Być może sprzęt znajdujący się w naszej torbie
fotograficznej to jest właśnie to. Jako, że mam Sony a6000, postanowiłem
przyjrzeć się temu korpusowi jako kandydatowi na sprzęt reporterski.
poniedziałek, 17 lipca 2017
Canon T90: Aneks. Uchwyt pionowy domowej roboty
Canon T90 ze standardowym obiektywem Canon FD 50 mm f/1,4 nie jest w stanie utrzymać pionu |
Uwaga: Analog! Wprowadzenie
Uwaga:
Analog! to cykl wpisów o aparatach nie-cyfrowych. Używam słowa analog na takiej samej zasadzie jak o
płytach gramofonowych mówi się obecnie winyle.
Kiedyś mówiło się po prostu aparat. bo nie było cyfrówek, oraz płyta, bo nie
było CD, DVD czy Blu-ray. Fotografia na filmach przeżywa renesans,
więc postanowiłem przyjrzeć się ciekawym aparatom rejestrującym zdjęcia na materiałach
srebrowych. Nie będzie przepisywania danych technicznych z katalogów i opowiadania o aparatach, które widziałem tylko na zdjęciach. Każdy opisywany aparat wezmę do ręki i powiem, co myślę. Dodam, że nie jestem nowicjuszem w fotografowaniu analogami. Przez wiele lat to były jedyne aparaty, jakimi dysponowałem.
Canon New F-1 z silnikiem Power Winder Fn oraz obiektywem Canon FD 85 mm f/1,2L |
sobota, 15 lipca 2017
Uwaga: Analog! Canon T90, czyli Powrót starego przyjaciela
![]() |
Materiały prasowe firmy Canon
|
W roku 1994 napisałem dla miesięcznika Foto-Kurier artykuł o Canonie T90, moim pierwszym profesjonalnym aparacie fotograficznym. W roku 2016 na fali nostalgii i uzbrojony w odnalezioną na dnie zamrażalnika kostkę slajdów Fujifilm Velvia 50, kupiłem na aukcji ponownie korpus T90. Skłamałbym mówiąc, że zdziwił mnie fakt iż aparat, który nie jest wspierany przez Canona od roku 1998 działa nadal bez zarzutu, mimo, że od strony "kosmetycznej" nie prezentuje się idealnie. Nie bez kozery japońscy fotografowie prasowi nazywali go „Czołgiem”.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Edward Hartwig: Przypadek według Edwarda H.
Rekonstrukcja rozmowy jaką w roku 1997 Iza Makiewicz-Brzezińska odbyła z gigantem polskiej fotografii – Edwardem Hartwigiem. Iza M...
