poniedziałek, 24 lipca 2017

Od Kumulacji do Los Numeros czyli psie kilka godzin na planie i kilkadziesiąt sekund w filmie

We wrześniu 2010 roku byliśmy z naszą suczką, Pasterką, na spacerze na Polach Mokotowskich w Warszawie. W pewnej chwili od grupy obserwującej psy odłączył się jakiś mężczyzna i podszedł do nas proponując udział Pasterki w kręconym właśnie nowym filmie. Przedstawił się jako Krzysztof Zatorski, psi treser; film reżyserował jego ojciec - Ryszard Zatorski. Treser stwierdził, że Pasterka wygląda na bardzo spokojną i grzeczną suczkę i dlatego nadaje się do filmu. Zapewnieni, że rola epizodyczna w filmie nie narazi Pasterki na żaden uszczerbek  na zdrowiu, zgodziliśmy się.



Finałową scenę filmu z udziałem Pasterki kręcono 7 października 2010 roku. W tej scenie para bohaterów - grana przez Lesława Żurka i Justynę Schneider - siedzi na zboczu schodzącym od Starego Miasta w stronę Wisły otoczona psami (bohaterka grana przez Justynę Schneider zajmuje się dorywczo opieką nad psami i w ten sposób dorabia do swojej pensji początkującej dziennikarki). Film miał roboczy tytuł Kumulacja, który ostatecznie zmieniono na Los Numeros. Na planie zdjęciowym spędziliśmy kilka godzin, z których co najmniej połowę stanowiło kręcenie ujęć, a w ukończonym filmie Pasterka pojawia się w ostatnich kilkudziesięciu sekundach.

Chciałem udokumentować występ filmowy naszej suczki, ale nie mogłem się zbytnio obciążać sprzętem wiedząc, że będę musiał cały czas poza planem zajmować się Pasterką;  dano mi też do zrozumienia, że jako osobie nie będącej członkiem ekipy, nie wolno mi będzie podejść blisko planu zdjęciowego. Nigdy przedtem nie robiłem zdjęć na planie filmowym. Wobec tego zabrałem tylko Nikona D700 z uniwersalnym zoomem Tamron AF 28-300mm F/3.5-6.3 XR Di VC LD Aspherical (IF) Macro. Mam spore zastrzeżenia do wykonanych wtedy zdjęć – Tamron nie błyszczy ani pod względem jakości optycznej, ani szybkości autofokusa; jest też dość ciemny, co uniemożliwia ładne rozmywanie tła. Na miejscu zrozumiałem, że lepiej byłoby zabrać jasny zoom 70-200 mm f/2,8, ale już było za późno.


W trakcie tego dnia zdjęciowego próbowano nakręcić scenę, w której wszystkie zgromadzone na planie psy zbiegają po zboczu do pary głównych bohaterów, ale psy rozbiegły się na bok; Pasterka jako jedyna pobiegła w dół tak, jak sobie reżyser życzył. Scena się nie udała i nie ma jej w gotowym filmie. W scenie końcowej, gdy bohaterowie otoczeni są psami, sznaucer olbrzym zaczął się awanturować i został dyscyplinarnie usunięty przez reżysera z planu. Nie będąc główną psią bohaterką filmu, Pasterka wyraźnie sama siebie obsadziła w kluczowej roli w końcowej scenie siadając w centrum kadru i patrząc w stronę kamery. Czekała na sfilmowanie w przeciwieństwie do reszty wiercącego się i szczekającego psiego towarzystwa.
 
Wyraźnie widać było brak panowania nad psią gromadką, ale trudno mieć o to zastrzeżenia do tresera, który musiał sam dyscyplinować, w większości nie szkolone, psy. Właściciele nic nie mogli zrobić, bo byli daleko od planu. Co do moich zdjęć, stanowią dokumentację udziału Pasterki w filmie, ale nie są szczególnym powodem do dumy. Aby zostać dobrym fotosistą, trzeba mieć spore doświadczenie i odpowiednio dobrany sprzęt.
 
 
 
 
 
 

 

7 komentarzy:

  1. Ten artykuł jest szczególnie miły, uwielbiam psy i czekam na kolejne przygody Pasterki!

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest wydarzenie! Bo nie kazdy pies ma okazję wystąpić w filmie i zostać psią gwiazdą, nawet na te kilkadziesiąt sekund. Dobrze że w ogóle, bo w filmie często wycinają i nie zostaje w ogóle nic...

    OdpowiedzUsuń
  3. Widać że to kochana pieska. I nadaje się na gwiazdę filmową skoro jako jedyna biegnie tak jak chce reżyser.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pasterka jest dzielnym i inteligentnym psem, co wyraźnie widać, a do tego jaka śliczna buzia! Same zalety! To jak na razie mój ulubiony artykuł, czekam na więcej!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Co za słodki psiak, grzeczny a przy tym z charakterem, o czym świadczą zdjęcia zabaw.Ale chyba nie lubi za bardzo awantur, bo ma taką zafrasowaną minę jak inne się kłócą (na jednym ze zdjęć jest taka scenka).

    OdpowiedzUsuń
  6. Urocza gromadka, a Pasterka najczęściej najważniejsza.

    OdpowiedzUsuń
  7. Miło popatrzeć a jeszcze milej mieć takiego psa.Ruda faktycznie górą!

    OdpowiedzUsuń

Edward Hartwig: Przypadek według Edwarda H.

  Rekonstrukcja rozmowy jaką w roku 1997 Iza Makiewicz-Brzezińska odbyła z gigantem polskiej fotografii – Edwardem Hartwigiem. Iza M...