Leica Noctilux-M 50 mm f/0,95 Asph., Leica Noctilux-M 50 mm f/1, Mitakon Speedmaster 50 mm f/0,95 Pro, Voigtländer Nokton 50 mm f/1,1 |
Czy obiektywy Leica to tylko legenda stworzona przez tych, którzy ich używali i powtarzana przez tych, którzy o nich tylko słyszeli? A może odwrotnie? A może to tylko wabik na bogatych snobów? Czy tańsi rywale mogą z nimi konkurować? Sytuacja jest tym bardziej skomplikowana, że nie zawsze znając pochodzenie marki wiemy na pewno, gdzie oznaczone jej logo produkty są wytwarzanie. Czasem niemiecką nazwę nosi produkt japoński. Prawa do marki Voigtländer kupiła japońska Cosina w roku 1999. Natomiast zawsze możemy być pewni jednego: produkt chiński jest robiony w Chinach.
Leica Noctilux-M 50 mm f/0,95 Asph., Leica Noctilux-M 50 mm f/1, Mitakon Speedmaster 50 mm f/0,95 Pro, Voigtländer Nokton 50 mm f/1,1 |
Postanowiłem przetestować 4 superjasne pełnoklatkowe obiektywy standardowe z ręcznym ustawianiem ostrości na Sony A7R II. Od razu ważne zastrzeżenie: trzy z nich, czyli Leica Noctilux-M 50 mm f/0,95 Asph., Leica Noctilux-M 50 mm f/1 oraz Voigtländer Nokton 50 mm f/1,1, mają mocowanie do dalmierzowych aparatów Leica M, a to narzuca na nie pewne ograniczenia konstrukcyjne, gdyż sprzęgają się z systemem dalmierza aparatu. Mechanizm sprzęgający ruch członu optycznego z dalmierzem musi spełniać niezwykle wyśrubowane normy, aby ustawianie ostrości przy użyciu dalmierza optycznego było precyzyjne i tolerancje są bardzo ścisłe; dodatkowe ograniczenie polega na tym, że minimalna odległość ustawiania ostrości wynosi 1 metr - to dość daleko, jak na obiektyw o ogniskowej 50 mm. Mitakon Speedmaster 50 mm f/0,95 Pro nie ma takich ograniczeń, ponieważ jest obiektywem stworzonym wyłącznie w mocowaniu Sony E, czyli bezlusterkowca. Nie musi spełniać aż tak wyśrubowanych norm jak obiektywy dalmierzowe i konstruktorzy mają większą swobodę przy projektowaniu optyki.
Leica Noctilux-M 50 mm f/0,95 Asph., Leica Noctilux-M 50 mm f/1, Mitakon Speedmaster 50 mm f/0,95 Pro, Voigtländer Nokton 50 mm f/1,1 |
Zacznijmy od ogromnego rozrzutu cenowego testowanych obiektywów: nowa Leica Noctilux-M 50 mm f/0,95 Asph. kosztuje 46,000 złotych, nieprodukowana już, używana Leica Noctilux-M 50 mm f/1 kosztuje 29,000 złotych, nowy Mitakon Speedmaster 50 mm f/0,95 Pro kosztuje 4400 złotych a nowy Voigtländer Nokton 50 mm f/1,1 kosztuje 4100 złotych.
Leica Noctilux-M 50 mm f/1
Najstarszym z testowanych tutaj obiektywów jest Leica Noctilux-M 50 mm f/1, produkowana w latach 1976-2008. W chwili premiery Leica Noctilux-M 50mm f/1 była najjaśniejszym produkowanym seryjnie obiektywem fotograficznym, i zastąpiła optykę Leica Noctilux-M 50 mm f/1,2 Aspherical produkowaną w latach 1966-1975. O ile poprzednik miał dwie soczewki asferyczne, w nowszym, jaśniejszym obiektywie takowych nie było, za to umieszczono w nim soczewki o wysokim współczynniku załamania światła.
Oczywiście jeśli chodzi o jasność, historycznie Leica nie była pierwsza. Canon wypuścił na rynek obiektyw o parametrach 50 mm i f/0,95 do dalmierzowego Canona 7 znacznie wcześniej, bo w roku 1961, czyli 5 lat przed Leiką o jasności f/1,2 i prawie 50 lat przed Noctiluxem-M o jasności f/0,95, który również znalazł się w tym teście. Przy okazji chcę zaznaczyć, że kategoriach bezwzględnych tworzono jeszcze jaśniejsze obiektywy, ale do specjalnych zastosowań i nie przeznaczone do seryjnej produkcji, jak choćby firmowana przez Leikę optyka o jasności f/0,85 do nocnych lotniczych zdjęć zwiadowczych w czasie II wojny światowej. Takich obiektywów tutaj nie uwzględniam, ponieważ jest to test seryjnie produkowanej optyki.
Wracając do Noctiluxa-M 50 mm f/1, obiektyw współpracuje z dalmierzowymi aparatami Leiki od M3 do produkowanych dzisiaj. Utrzymując ten sam schemat optyczny oraz minimalny dystans ustawiania ostrości jednego metra, obiektyw miał trzy wersje różniące się szczegółami kosmetycznymi, pierwszą produkowaną w latach 1976-1983, drugą w latach 1983-1993, i testowaną tutaj wersją trzecią produkowaną w latach 1993-2008. Wszystkie wersje miały 10-listową przysłonę.
Testowana wersja ma następujące parametry: mocowanie filtrów E60; wysuwana osłona przeciwsłoneczna; masa 584 g; średnica 72 mm i długość 75 mm ze schowaną osłoną. Konstrukcja optyczna; 7 soczewek w 6 grupach a tym soczewki (II i V) ze szkła Leitz o specjalnym współczynniku załamania światła. Dodajmy, że ten "niemiecki" obiektyw był od początku do końca produkowany w kanadyjskiej fabryce Leitza.
Leica Noctilux-M 50 mm f/0,95 Asph.
W 2008 roku Leica wprowadziła trzecią generację Noclitluxa, którą mogła nazwać najjaśniejszym produkowanym seryjnie obiektywem w historii dzięki użyciu magicznego słowa "asferyczny" - stworzony w 1961 dalmierzowy Canon o jasności f/0,95 był konstrukcją sferyczną. Nowa wersja ma osiem soczewek w pięciu grupach o podwójnej konstrukcji Gaussa, symetrycznej względem przysłony, w tym dwie soczewki asferyczne, pięć ze szkła niskodyspersyjnego, trzy o bardzo wysokim współczynniku załamania światła oraz grupa szybująca do korekcji przy zdjęciach z bliska i jest do dzisiaj produkowana w niemieckiej fabryce w Solms. Przysłona jest 11-listkowa.
Warto odnotować sprytny zabieg marketingowy jaki Leica zastosowała pod koniec cyklu produkcyjnego poprzednika czyli Noctiluxa-M 50 mm f/1. Fabryka w Kanadzie została sprzedana, ale zastrzeżono w umowie, że nowy właściciel dalej będzie produkował drugą generację Noctiluxa. W pewnej chwili ogłoszono zakończenie produkcji po trzydziestu latach i wypuszczono edycję limitowaną obiektywu, co poprawiło sprzedaż - głównie wśród kolekcjonerów przekonanych, że to ostatnia chwila na zakup tej klasycznej już optyki.
Oczywiście nie zdradzono tego, że nowa generacja jest w drodze i pewnie kilka osób na całym świecie pluło sobie w brodę, że nie zaczekało na Noctiluxa-M o jasności f/0,95. Obiektyw ma następujące parametry: mocowanie filtrów E60; wysuwana osłona przeciwsłoneczna; masa 630 gramów; średnica 73 mm i długość 75 mm ze schowaną osłoną.
Mitakon Speedmaster 50 mm f/0,95 Pro
Dziesięć lat temu Mitakon byłby niewyobrażalny. To szybka kariera bezlusterkowców spowodowała wysyp koreańskich i chińskich producentów obiektywów manualnych tworzących optykę o ekstremalnych parametrach w bardzo przystępnych cenach; nie bez związku jest większa dostępność formowanych soczewek z powierzchniami asferycznymi oraz o niskiej dyspersji czy wysokim współczynniku załamania światła, które potaniały dzięki masowej produkcji na dużą skalę.
Pełnoklatkowy Mitakon 50 mm f/0,95 pojawił się w roku 2014 i wzbudził sensację z powodu połączenia parametrów dorównujących poprzednio opisanej trzeciej generacji Leiki Noctilux-M, czyli jasności f/0,95 przy ogniskowej 50 mm, i dziesięciokrotnie niższej ceny. Oczywiście pomijając wszelkie ewentualne wyniki przeprowadzanego tutaj testu, Mitakon znajduje się poza sferą zainteresowania użytkowników systemu Leica ponieważ jest produkowany wyłącznie w mocowaniu Sony E. Nawet gdyby go stworzono w mocowaniu Leica M, co jest raczej wykluczone, bo spełnienie surowych norm sprzęgania obiektywu o jasności f/0,95 z dalmierzem jest moim zadaniem poza zasięgiem producenta Speedmastera, czyli firmy Shenyang Zhongyi, założenie chińskiego zastępnika na aparat Leica byłby dla użytkownika tego ostatniego wizerunkową klęską. To tak, jakby kupić Bentleya a następnie wymienić mu maskę na taką z logo firmy Riich, chińskiego producenta podróbek Bentleya.
Mitakon miał dwie wersje, przy czym druga pojawiła się bardzo szybko, również w roku 2014, co świadczy o tym, że chińscy producenci są w stanie błyskawicznie poprawiać swoje produkty - nowa wersja z symbolem "Pro", popularnie nazywana "The Dark Knight", czyli "Mroczny Rycerz", ma lepsze powłoki przeciwodblaskowe (lepsza odporność na zaświetlenia), średnicę mocowania filtra zwiększoną z 58 mm do 67 mm (mniejsze winietowanie) plus bagnetowe mocowanie osłony przeciwsłonecznej. Swoją drogą osłony słonecznej na zdjęciach nie pokazuję, bo jest całkowicie z innej bajki: do dość porządnie skonstruowanego metalowego, czarnego obiektywu otrzymujemy w tandetnym, tekturowym pudełku szarą plastikową osłonę będącą chińską podróbką tej do... obiektywu Canon EF 50 mm f/1,4. Przysłona jest 9-listkowa, zaokrąglona.
Od pozostałych trzech testowanych obiektywów Mitakon różni się minimalną odległością fotografowania 0,5 metra (1 metr w przypadku pozostałej trójki) oraz płynnie pracującą przysłoną, co jest szczególnie przydatne przy filmowaniu. Obiektyw ma następujące parametry: mocowanie filtrów 67 mm; masa 720 gramów; średnica 68,5 mm i długość 87 mm. Obiektyw zbudowany jest z 10 soczewek w 7 grupach, w tym cztery niskodyspersyjne oraz jedna o wysokim współczynniku załamania światła.
Zanim przystąpiłem do typowych elementów swoich testów, czyli porównania dystorsji, winietowania, flary czy ostrości i kontrastu, wprowadziłem jeden nowy element. Otóż gdy powiedziałem Bartkowi Kani ze Wzorcowni w Sulejówku https://www.facebook.com/klubokawiarniawzorcownia jakie obiektywy tym razem testuję, wyraził wątpliwość, czy matryca Sony jest w stanie „wyzyskać” jasność obiektywu f/0,95. Dla sprawdzenia efektywnej jasności, jaką testowane obiektywy mają przy pełnym otworze przysłony, zbadałem jaką ekspozycję powinny dać teoretycznie przy pełnym otworze przysłony a jaką dają w rzeczywistości. Mam zewnętrzny światłomierz Minolta Auto Meter IV F, ale jego użycie odpadało, ponieważ nie wiem jak w stosunku do niego mierzy światło moje Sony A7R II – muszę je kiedyś ze sobą skalibrować. Zrobiłem inaczej – przyjąłem za wartość referencyjną ekspozycję jednego z testowanych obiektywów - Leica Noctilux-M 50 mm f/0,95 Asph, przy przysłonie f/5,6, kiedy jakość obiektywu jest optymalna, a rozkład jasności na powierzchni kadru jest wyrównany. W A7R II użyłem samych neutralnych ustawień i wybrałem ISO 50. w warunkach testowych ekspozycja z idealnym histogramem dla f/5,6 wymagała użycia czasu otwarcia migawki 1/200 s. Z czysto arytmetycznych wyliczeń wynikało, że przy jasności f/0,95 czas ekspozycji powinien być między 1/6400 s a 1/8000 s, przy jasności f/1 – 1/6400 s, a przy jasności f/1,1 – 1/5000 s.
Tymczasem obiektywy przy pełnym otworze przysłony dały inne czasy otwarcia migawki, przy których histogram odpowiadał referencyjnemu.
Co to oznacza? Co prawda przy f/0,95 z Noctiluxa-M dostajemy obrazek z rozmyciem jakiego należy oczekiwać dla tak dużego otworu przysłony, ale od strony jasności nie zyskujemy już nic przy otwieraniu obiektywu powyżej f/1,4. To samo dotyczy pozostałej trójki testowanych obiektywów.
Oczywiście ważne zastrzeżenie jest takie, że mówimy o matrycy Sony A7R II. Nie wykluczam, że matryce pełnoklatkowych aparatów Leica są skonstruowane tak, aby lepiej wykorzystywać jasność Noctiluxa.
Mitakon miał dwie wersje, przy czym druga pojawiła się bardzo szybko, również w roku 2014, co świadczy o tym, że chińscy producenci są w stanie błyskawicznie poprawiać swoje produkty - nowa wersja z symbolem "Pro", popularnie nazywana "The Dark Knight", czyli "Mroczny Rycerz", ma lepsze powłoki przeciwodblaskowe (lepsza odporność na zaświetlenia), średnicę mocowania filtra zwiększoną z 58 mm do 67 mm (mniejsze winietowanie) plus bagnetowe mocowanie osłony przeciwsłonecznej. Swoją drogą osłony słonecznej na zdjęciach nie pokazuję, bo jest całkowicie z innej bajki: do dość porządnie skonstruowanego metalowego, czarnego obiektywu otrzymujemy w tandetnym, tekturowym pudełku szarą plastikową osłonę będącą chińską podróbką tej do... obiektywu Canon EF 50 mm f/1,4. Przysłona jest 9-listkowa, zaokrąglona.
Od pozostałych trzech testowanych obiektywów Mitakon różni się minimalną odległością fotografowania 0,5 metra (1 metr w przypadku pozostałej trójki) oraz płynnie pracującą przysłoną, co jest szczególnie przydatne przy filmowaniu. Obiektyw ma następujące parametry: mocowanie filtrów 67 mm; masa 720 gramów; średnica 68,5 mm i długość 87 mm. Obiektyw zbudowany jest z 10 soczewek w 7 grupach, w tym cztery niskodyspersyjne oraz jedna o wysokim współczynniku załamania światła.
Voigtländer Nokton 50 mm f/1,1
W 2009 roku japońska Cosina wypuściła pod marką Voigtländer Noktona 50 mm f/1,1, z bagnetem Leica M i sprzęganiem ustawiania ostrości z dalmierzem optycznym. Obiektyw jest bardzo dobrze skonstruowany mechanicznie, a w schemacie optycznym znajdziemy szkło o wysokim współczynniku załamania światła. W pewnym sensie obiektyw nawiązuje "charakterem" do tej linii Voigtländerów, która przypomina klasyczne obiektywy Leiki. Bardziej chodzi w niej o staroświecki "charakter" generowanego obrazu niż o absolutną techniczną doskonałość.
Obiektyw sprzęga się z dalmierzem aparatów systemu Leica M, ale nie zapewnia idealnej precyzji ustawienia ostrości przy pełnym otworze przysłony z takimi aparatami jak Leica / Minolta CL, Minolta CLE czy Voigtländer Bessa R4A / R4. Obiektyw ma następujące parametry: mocowanie filtrów 58 mm; masa 428 gramów; średnica 69,6 mm i długość 57,2 mm; standardowa okrągła osłona przeciwsłoneczna lub opcjonalna wentylowana osłona LH-7. Obiektyw zbudowany jest z 7 soczewek w 6 grupach, w tym szkło o wysokim współczynniku załamania światła. Przysłona jest 10-listkowa.
TEST
Leica Noctilux-M 50 mm f/0,95 Asph., Leica Noctilux-M 50 mm f/1, Mitakon Speedmaster 50 mm f/0,95 Pro, Voigtländer Nokton 50 mm f/1,1 |
Zanim przystąpiłem do typowych elementów swoich testów, czyli porównania dystorsji, winietowania, flary czy ostrości i kontrastu, wprowadziłem jeden nowy element. Otóż gdy powiedziałem Bartkowi Kani ze Wzorcowni w Sulejówku https://www.facebook.com/klubokawiarniawzorcownia jakie obiektywy tym razem testuję, wyraził wątpliwość, czy matryca Sony jest w stanie „wyzyskać” jasność obiektywu f/0,95. Dla sprawdzenia efektywnej jasności, jaką testowane obiektywy mają przy pełnym otworze przysłony, zbadałem jaką ekspozycję powinny dać teoretycznie przy pełnym otworze przysłony a jaką dają w rzeczywistości. Mam zewnętrzny światłomierz Minolta Auto Meter IV F, ale jego użycie odpadało, ponieważ nie wiem jak w stosunku do niego mierzy światło moje Sony A7R II – muszę je kiedyś ze sobą skalibrować. Zrobiłem inaczej – przyjąłem za wartość referencyjną ekspozycję jednego z testowanych obiektywów - Leica Noctilux-M 50 mm f/0,95 Asph, przy przysłonie f/5,6, kiedy jakość obiektywu jest optymalna, a rozkład jasności na powierzchni kadru jest wyrównany. W A7R II użyłem samych neutralnych ustawień i wybrałem ISO 50. w warunkach testowych ekspozycja z idealnym histogramem dla f/5,6 wymagała użycia czasu otwarcia migawki 1/200 s. Z czysto arytmetycznych wyliczeń wynikało, że przy jasności f/0,95 czas ekspozycji powinien być między 1/6400 s a 1/8000 s, przy jasności f/1 – 1/6400 s, a przy jasności f/1,1 – 1/5000 s.
Leica Noctilux-M 50 mm f/0,95 Asph., Leica Noctilux-M 50 mm f/1, Mitakon Speedmaster 50 mm f/0,95 Pro, Voigtländer Nokton 50 mm f/1,1 |
Tymczasem obiektywy przy pełnym otworze przysłony dały inne czasy otwarcia migawki, przy których histogram odpowiadał referencyjnemu.
|
Teoretyczny czas
otwarcia migawki dla prawidłowej ekspozycji
|
Faktyczny czas
otwarcia migawki dla prawidłowej ekspozycji
|
Różnica w EV
|
Leica Noctilux-M
50 mm f/0,95 Asph.
|
1/8000 s
|
1/3200 s
|
- 1 i 1/3
|
Leica Noctilux-M
50 mm f/1
|
1/6400 s
|
1/3200 s
|
- 1
|
Mitakon Speedmaster 50 mm f/0,95 Pro
|
1/8000 s
|
1/3200 s
|
- 1 i 1/3
|
Voigtländer Nokton
50 mm f/1,1
|
1/5000 s
|
1/3200 s
|
- 2/3
|
Co to oznacza? Co prawda przy f/0,95 z Noctiluxa-M dostajemy obrazek z rozmyciem jakiego należy oczekiwać dla tak dużego otworu przysłony, ale od strony jasności nie zyskujemy już nic przy otwieraniu obiektywu powyżej f/1,4. To samo dotyczy pozostałej trójki testowanych obiektywów.
Oczywiście ważne zastrzeżenie jest takie, że mówimy o matrycy Sony A7R II. Nie wykluczam, że matryce pełnoklatkowych aparatów Leica są skonstruowane tak, aby lepiej wykorzystywać jasność Noctiluxa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz