|
© Grzegorz Kobiela. Na zdjęciu bohater wywiadu, Mariusz Janiszewski. |
Zdjęcia Mariusza Janiszewskiego dobitnie pokazują czym różni się fotografia podróżnicza od humanistycznego reportażu patrzącego wnikliwie na miejscowych ludzi zajętych codziennymi czynnościami. Oraz to, że ten drugi rodzaj fotografii nadal jest w stanie nas poruszyć opowiadając nieubraną w żaden sztafaż prawdę o kondycji ludzkiej.
|
© Mariusz Janiszewski |
W trakcie odbywającej się 12 grudnia 2017 roku w Centrum Prasowym Foksal w Warszawie gali konkursu fotograficznego organizowanego wspólnie przez Departament Współpracy Rozwojowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych i National Geographic Polska pod tytułem "Rozwój w obiektywie 2017", zagadnąłem pana Mariusza Janiszewskiego, jednego z laureatów, którego zdjęcia szczególnie mnie zaintrygowały, czy zgodziłby się udzielić wywiadu na mój blog. Przekazałem wizytówkę z prośbą o to, aby pan Mariusz tam zajrzał i ocenił, czy chce, aby wywiad ilustrowany jego zdjęciami pojawił się w Towarzystwie Nieustraszonych Soczewek. Widocznie blog przeszedł test pozytywnie, ponieważ autor się do mnie odezwał. Poniżej zamieszczam wywiad z Mariuszem Janiszewskim wraz z galerią zdjęć jego autorstwa.
|
© Mariusz Janiszewski: autoportret. |
Jarosław Brzeziński: Czy pamięta Pan swój
pierwszy aparat fotograficzny i pierwsze zrobione przez siebie zdjęcie?
Mariusz Janiszewski: Za ten pierwszy mogę
chyba przyjąć Minoltę Dynax; wcześniej była jakaś rodzinna małpka jeszcze, ale Minolta
to pierwszy aparat, który był tylko mój i pozwolił mi realizować moje pierwsze
pomysły.
|
© Mariusz Janiszewski |
J. B.: Czy pamięta Pan jakąś
inspirację, która "popchnęła" Pana w stronę fotografii ulicznej i
reportażu "humanistycznego"?
M. J.: Oczywiście że pamiętam;
pierwszą inspiracją, która sprawiła, że z opcji zdjęć stricte podróżniczych
zacząłem patrzeć na świat bardziej "humanitarnie" był Salgado i jego
album "Workers". Wciągnął mnie temat ludzkiej pracy; gdy planowałem
wiele kolejnych wyjazdów, temat człowieka i jego pracy zawsze był obecny.
|
© Mariusz Janiszewski |
J. B.: Jakie znaczenie ma sprzęt
dla Pańskiego stylu fotografowania? Jakie są pożądane cechy w sprzęcie do
reportażu? Czytałem, że używa Pan cyfrowej Leiki M9 i „analogowego” Hasselblada
203FE. Czy nadal fotografuje Pan w sposób "mieszany": częściowo na filmach a częściowo cyfrowo?
M. J.: Ze średnim formatem się pożegnałem,
pozostała jedynie Leica, tylko nowszy model. Czy aparat ma znaczenie? Dla mnie
ma; o wiele łatwiej pozostać niezauważonym na ulicy trzymając mały, kanciasty
klocek w ręku niż dużą, nowoczesną lustrzankę krzyczącą z daleka - uwaga,
jestem fotografem!
|
© Mariusz Janiszewski |
Razem ze średnim formatem pożegnałem
się również z filmem; czasy, gdy widok ziarna powodował u mnie podwyższony
poziom adrenaliny dawno minęły. Oczywiście ważny jest dla mnie nie tylko kadr
ale i obrazek jaki dają poszczególne obiektywy czy aparaty; stąd też wybór
aparatu z czerwoną kropką. Jednak na pierwszym miejscu jest to, co znajduje się
na zdjęciu, a nie czym było zrobione.
|
© Mariusz Janiszewski |
J. B.: Chcę spytać o relację między fotografią
reklamową a reportażem – czy są to oddzielne ścieżki czy też przenikają się?
M. J.: Jednego dnia siedzę w studiu
i strzepuję pyłek z jedzenia, czy razem ze stylistą zastanawiam się czy lód w
szklance jest idealnie ułożony, by następnego dnia krążyć z aparatem po
wysypiskach śmieci. Tak więc pozornie może
się wydawać, że są to tak rożne światy, że nie przenikają się. Jednak praca w studio nauczyła mnie cierpliwości i dokładności, a to
jest bardzo przydatne przy reportażach. Robiąc zdjęcie zwracam uwagę na szczegóły,
staram się zbudować cały kadr nie myśląc jedynie o głównym bohaterze zdjęcia.
|
© Mariusz Janiszewski |
J. B.: Opowiada Pan fotograficzne
historie o ludziach z różnych stron świata, musi Pan się do nich zbliżyć. Jakie
cechy są pożądane u osoby wykonującej tego typu reportaże, które ułatwiają
kontakt z ludźmi i w konsekwencji zrobienie świetnych ujęć?
M. J.: Tak naprawdę jestem raczej
cichą osobą, ale co wydaje mi się najważniejsze to fakt, że nie oceniam
tych ludzi, nie czuję się od nich lepszy – a to często widzę pośród ludzi
z "bogatszego" świata. Fakt, że kogoś stać na bilet na drugi
koniec świata i drogi sprzęt nie oznacza, że należy patrzeć z wyższością na
miejscowych, biednych ludzi, a często tak właśnie jest. Ja tak nie mam i myślę,
że to jest mocno odczuwalne; dlatego też jestem bardzo pozytywnie przyjmowany i
nigdy nie spotkałem się z negatywnym odbiorem. Zresztą bratanie się z
miejscowymi to jest coś, co sprawia mi przyjemność; sport jest tym, co nas często
łączy: piłka nożna, krykiet, baseball czy koszykówka... Sport zrywa między nami wszelkie bariery.
|
© Mariusz Janiszewski |
Wiele razy miałem tak, że zanim zacząłem robić zdjęcia odkładałem aparat
i wchodziłem na boisko. Wychowałem się z piłką do koszykówki u boku, więc Filipiny
są dla mnie rajem: na każdym kroku jest boisko do kosza. Mecze zawsze przyciągały
zarówno miejscowych zawodników jak i sporą widownię wielce rozbawioną, że jakiś
biały gra z nimi. Po końcowym gwizdku ich gościnność była ogromna: częstowanie
jedzeniem, alkoholem, zapraszanie do mieszkań...
|
© Mariusz Janiszewski |
J. B.: Zdobył Pan ostatnio pierwsze
miejsce w konkursie „Rozwój w obiektywie 2017” za reportaż Azjatyckie
tygrysy w kategorii „Wpływ człowieka na środowisko naturalne”. Czy wierzy
Pan w to, że poza funkcją dokumentacyjną, taki reportaż może wpłynąć na nasze
podejście do wpływu człowieka na środowisko?
M. J.: Czuję, że fotografia nadal
ma ogromną moc oddziaływania i wierzę, że to co robię nie służy jedynie zaspakajaniu
moich prywatnych potrzeb.
|
© Mariusz Janiszewski |
J. B.: Jak powstał reportaż
Azjatyckie tygrysy?
M. J.: Tak naprawdę był to jeden z
moich pobocznych projektów podczas ostatniego pobytu na Filipinach, bo głównym
były wojny narkotykowe. Jednak poruszając się po zatłoczonej Manili, gdzie nie
spojrzałem wszędzie widziałem pnące się w górę wieżowce i postanowiłem spróbować
zrobić o tym materiał. Zaczęło się od chodzenia po małych budowlach a skończyło
na zdobywaniu pozwoleń na wejście na duże place budowy i wielopiętrowe bloki.
|
© Mariusz Janiszewski |
J. B.: Najbliższe plany: wyprawy,
wystawy, projekty. Czy planuje Pan jakieś „przetasowania” sprzętowe?
M. B.: Co do sprzętu, to nic mi
więcej nie potrzeba. Wcześniej czyniłem kilka podejść pod inne ogniskowe, ale
zawsze wracałem do zestawu 28 mm i 35 mm i tak już chyba pozostanie. Co do fotograficznych
planów, wolę nie zapeszać…
|
© Mariusz Janiszewski |
Szczegółowe informacje na temat konkursu "Rozwój w obiektywie 2017", w tym imiona i nazwiska laureatów, oraz galerię nagodzonych prac można znaleźć na stronie: http://polskapomoc.gov.pl/4.,Edycja,konkursu,MSZ,i,National,Geographic,Polska,%E2%80%9ERozwoj,w,obiektywie,2017%E2%80%9D,rozstrzygnieta!,2713.html
|
© Mariusz Janiszewski |
|
© Mariusz Janiszewski |
|
© Mariusz Janiszewski |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz