poniedziałek, 15 stycznia 2018

Stare i nowe: Instytut Lingwistyki Stosowanej na Browarnej i Wydział Neofilologii na Dobrej

Resztki budynku Instytutu Lingwistyki Stosowanej przy Browarnej 8/10; w tle tyły nowego budynku Wydziału Neofilologii i Lingwistyki Stosowanej przy Dobrej 55.
W trakcie przejazdu z Nowego Miasta Wisłostradą postanowiłem zahaczyć o tereny Uniwersytetu Warszawskiego przy ulicy Dobrej, aby zainaugurować na dobre wykonywanie zdjęć do projektu Alma Mater Rediscovered. Jako absolwent Instytutu Anglistyki (przy okazji wyliczyłem, że zdałem egzamin magisterski 31 lat temu!) chciałem sfotografować zarówno stary budynek Instytutu Lingwistyki Stosowanej na Browarnej 8/10,  w którym odbywały się nasze zajęcia w laboratoriach językowych, jak i nowy budynek Wydziału Neofilologii i Lingwistyki Stosowanej przy Dobrej 55. Gdy wszedłem na tyły tego drugiego, zrozumiałem, że się nieco spóźniłem: stary budynek został w większości rozebrany. I tak zaczęło się poszukiwanie straconego czasu.
Resztki budynku Instytutu Lingwistyki Stosowanej przy Browarnej 8/10; w tle tyły nowego budynku Wydziału Neofilologii i Lingwistyki Stosowanej przy Dobrej 55.
Oczywiście nie żałuję samej betonowej budowli, nazywanej czasem przez studentów "bunkrem". To był wyjątkowo paskudny przykład socrealizmu w architekturze, a fakt, że mieścił się tam kiedyś szpital widać było doskonale w jego bryle i układzie. Sale były małe i duszne, nie było gdzie odpocząć; przychodziło się na zajęcia i uciekało jak najprędzej. Ale poziom zajęć był dobry, a chwile spędzone w grupie fajne. Jak zawsze ludzie tworzą miejsce a nie budynek, więc mam wspomnienia lepsze od tego betonowego szkaradztwa, z którego pochodzą. I tylko tego szkoda.
Budynek Wydziału Neofilologii i Lingwistyki Stosowanej UW przy ulicy Dobrej 55.
 
Budynek Wydziału Neofilologii i Lingwistyki Stosowanej UW przy ulicy Dobrej 55.

1 komentarz:

  1. "mieścił się tam kiedyś szpital"

    Z tego, co opowiadał nam kiedyś wykładowca (starszej daty, mgr zrobił chyba w latach 60.), szpitala nigdy tam nie było. Owszem, budynek został zaprojektowany i zbudowany jako szpital, ale taka działalność nie została uruchomiona, bo ktoś ważny zdecydował, że budynek uczelniany w tym miejscu ma większy sens. W ogóle w pierwotnym założeniu miał to być szpital z rezerwą miejsc dla rannych na wypadek wojny ze Zgniłym Zachodem i rewanżystami z Bonn, ale podczas budowy komuś zaświtało, że jak Jankesi zrzucą na centrum atomówkę, choćby minimalnej mocy na ówczesne czasy, i tak wszystko od Woli do Pragi wyparuje. Zatem lepiej przeznaczyć budynek na cele cywilne - a że kompletnie się do tego nie nadawał, kogo to obchodzi. Niech sobie studenci powdychają azbestu przez 5 lat.

    OdpowiedzUsuń

Edward Hartwig: Przypadek według Edwarda H.

  Rekonstrukcja rozmowy jaką w roku 1997 Iza Makiewicz-Brzezińska odbyła z gigantem polskiej fotografii – Edwardem Hartwigiem. Iza M...