Blog głównie o sprzęcie fotograficznym i nieco o fotografii, a do tego dorzucone czasem trochę tego i trochę owego; wszystko wymieszane w proporcjach, którym przyświeca przepis Witolda Dederki na wywoływacz fotograficzny: nie za dużo, nie za mało, a w sam raz.
niedziela, 25 czerwca 2017
Ohel Elimelecha z Leżajska (EN)
niedziela, 18 czerwca 2017
Nikon D70s: fotografia w podczerwieni (EN)
Chociaż nigdy nie znalazła się w głównym nurcie,
fotografia w podczerwieni przechodziła przez fazy wzrostu i spadku
zainteresowania. Na przykład koniec lat 60tych XX wieku to okres wzmożonego nią
zainteresowania: odrealnione nastroje podczerwonej fotografii zdawały się
świetnie wpasowywać w psychodeliczną modę i wielu muzyków wykorzystywało takie
zdjęcia na okładkach swoich płyt. Nie zmienia to faktu, że ze względu na
techniczne komplikacje nigdy nie był to masowo uprawiany gatunek fotografii. I
tak jest nadal, pomimo że era cyfrowa w znacznym stopniu upraszcza aspekt
techniczny. Ale po kolei, chociaż w ogromnym skrócie i upraszczając.
piątek, 16 czerwca 2017
Czy w fotografii analogowej drzemie jeszcze życie i powody, dla których odpowiedź może brzmieć: „tak”.
Czasem jedna rzecz nieuchronnie prowadzi do następnej mimo,
że tego nie planowaliśmy. Półtora roku temu uznałem, że naturalnym krokiem na
mojej drodze poprzez fotografię cyfrową będzie zakup pierwszego pełnoklaktowego
bezlusterkowca – Sony A7. Dobierając optykę do Sony A7, między innymi zgromadziłem
arsenał optyki systemu Canon FD. Pewnego dnia odkryłem w zamrażarce dwie kostki
slajdów Fujifilm Velvia i doszedłem do wniosku, że szkoda byłoby je wyrzucić.
Skoro miałem paletę obiektywów Canon FD, logiczne wydało mi się dokupienie do
nich korpusu. Wtedy wszystkie elementy układanki nagle trafiły na swoje
miejsce. Po kilkunastu latach fotografowania wyłącznie aparatami cyfrowymi,
równolegle zacząłem naświetlać także filmy.
środa, 14 czerwca 2017
Canon FD: gdy historia zatacza krąg
Katalog obiektywów Canon FD. Materiały prasowe Canona
|
W roku 2016 odwiedziłem znany
warszawski sklep i komis fotograficzny pytając jak zwykle, czy coś ciekawego
pojawiło się ze starych obiektywów Canona; w odpowiedzi wylądował przede mną na
ladzie Canon nFD 35-105 mm f/3,5. Poczułem się tak, jakbym wsiadł do
wellsowskiego wehikułu czasu cofającego mnie o ćwierć wieku wstecz. A było to
tak.
W pięknym ciele nowy duch czyli jeden krok wstecz, dwa kroki do przodu
1 lutego 1985 roku premierę miała nowatorska na
swoje czasy Minolta 7000, będąca pierwszą lustrzanką z samoczynnym ustawianiem ostrości z prawdziwego zdarzenia.
Tymczasem rok później Canon wypuścił ostatni* model lustrzanki serii T z
mocowaniem FD, czyli T90. Jak to: bez autofokusa? W tym czasie Minolta miała na
rynku trzy modele z autofokusem: poza
7000 także zawodowy 9000 oraz amatorski 5000;
w roku 1986 Nikon wypuścił lustrzankę F-501 (N2020 w USA) z AF. Główni
konkurenci przegonili zatem Canona? Tak się tylko wydawało. Firma szykowała
kontratak w postaci systemu EOS. Gdy w marcu 1997 pojawił się EOS 650 a w maju
EOS 620, Canon stanął na początku drogi, która dała mu w pewnej chwili to,
czego nie udało mu się osiągnąć przed erą samoczynnego ustawiania ostrości:
zaczął masowo odbierać zawodowych klientów Nikonowi. Ale to inna historia.
Natomiast, aby mógł powstać EOS 650 najpierw musiał pojawić się T90.
wtorek, 13 czerwca 2017
W poszukiwaniu utraconej muzyki
Jeśli chodzi o zachodnią muzykę elektroniczną, płyt w Polsce w zasadzie nie było (mówię o płytach obecnie nazywanych winylami), a trzeba pamiętać, że muzyki słuchało się wtedy z radia lub gramofonu. Rodzice kolegi z podwórka i z mojej klasy ze szkoły podstawowej wyjechali do Jugosławii na tak zwaną "placówkę"; chyba w czasie wakacji po pierwszej klasie liceum kolega przyjechał i przywiózł prawdziwe rarytasy - płyty z zachodnią muzyką tłoczone na licencji przez wytwórnię Jugoton - i pożyczył mi je do końca wakacji. To pierwsze zetknięcie było objawieniem i pamiętam, że słuchałem płyt do upadłego. Potem oczywiście przyszła era słuchania audycji radiowych Piotra Kaczkowskiego i Tomasza Beksińskiego i moje gusta opanował King Crimson, Genesis, czy Marillion. Równolegle coraz więcej słuchałem muzyki klasycznej, głównie barokowej oraz Mozarta. Lata zatarły wrażenia owego pierwszego zetknięcia z muzyką elektroniczną. Ale gdy ostatnio zacząłem myśleć o muzyce, która zrobiła na mnie wrażenie w przeszłości, przypomniałem sobie tamto lato sprzed 40 lat i usiłowałem odtworzyć, jakie to płyty nie opuszczały mojego gramofonu.
O psach i ludziach
Traktowanie
psów jak pełnoprawnych członków rodziny, włączając w to dbanie o ich życie,
zdrowie, zaspokajanie różnorakich potrzeb to jedno, a nadmierne
antropomorfizowanie ich - jak choćby strojenie w dziecięce ciuszki czy
oczekiwanie ludzkich reakcji - to drugie. Tym ostatnim możemy im nawet
wyrządzić krzywdę i sprawić, że nie mogą w pełni być sobą.
Zamiast uczłowieczać psy na siłę,
pozwólmy im uczynić nas bardziej ludzkimi.
Trioplan: zemsta NRD po latach czyli tryplety z przekorygowaną aberracją sferyczną
Viva Polonia Classic Rallye, Gnijąca Panna Młoda oraz piękno włoskiego wzornictwa przemysłowego
W 2005 roku otrzymałem propozycję pracy
w roli oficjalnego fotografa Międzynarodowego Rajdu Zabytkowych Samochodów
Sportowych „Viva Polonia Classic”. Nie wiedziałem, że będzie to jedno z
ostatnich zleceń jakie wykonam sprzętem Canon EOS ani tego, że rajd przypomni
mi o pięknie włoskiego wzornictwa przemysłowego.
poniedziałek, 12 czerwca 2017
Ruda górą!
Gdy ma się 45 lat, człowiek myśli, że poznał już wszystkie miłości swojego życia. Osobiście przekonałem się, że myśląc w ten sposób nie miałem racji bo właśnie w tym wieku spotkałem niezwykle ważną miłość swojego życia. Jest nadal ze mną i jest ruda, ma wąsy oraz silnie owłosiony brzuch.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Edward Hartwig: Przypadek według Edwarda H.
Rekonstrukcja rozmowy jaką w roku 1997 Iza Makiewicz-Brzezińska odbyła z gigantem polskiej fotografii – Edwardem Hartwigiem. Iza M...