wtorek, 20 lutego 2018

100 lat (-1), czyli dlaczego mi zależy na milczących

Po 20-letniej przerwie postanowiłem napisać felieton. Może z powodu rozkwitłej na nowo miłości do produktów firmy Pentax; może przez irracjonalny i skazany z góry na porażkę bunt przeciw współczesnemu światu; a może po to, by sprawdzić czy jestem zupełnie sam na tej bezludnej wysepce, czy też błąka się gdzieś po niej ktoś jeszcze.

poniedziałek, 19 lutego 2018

Świat mroczny i nastrojowy

 
Olga zaproponowała nam zrobienie zdjęcia jedzenia w modnym stylu "dark and moody", czyli mrocznym i nastrojowym. Takie ujęcia utrzymane są w mrocznej  tonacji z nastrojowymi akcentami światła, zazwyczaj mają ograniczoną i stonowaną paletę barw oraz kompozycję udającą nonszalancję i przypadkowość, chociaż w rzeczywistości są dokładnie przemyślane. Niestety szalejące ostatnio choroby nie oszczędziły również Sulejówek - Grupa Fotograficzna i tak zubożyły nasz skład osobowy, że ostatecznie zdjęcie robili tylko: Ewa, Ania i Bartek. Moim zdaniem świetnie się wpasowali w nurt mroczny i nastrojowy. Szkoda, że mnie tam nie było, chociaż z drugiej strony plan zdjęciowy był tak mały, że trójka to maksymalne liczna osób, jaka mogła na nim wydajnie pracować.

Sesja balonowa we Wzorcowni

Zdjęcie: Bartosz Kania
Zaprzyjaźniona rodzina: Karolina, Kuba, Nina i Pola, przyjechała do Wzorcowni https://www.facebook.com/klubokawiarniawzorcownia/ na sesję balonową. Zdjęcia poszły bez najmniejszych zgrzytów i wyszły zgodnie z oczekiwaniami obydwu stron. A to dobry powód do krótkiej analizy dlaczego tak się stało. Po pierwsze Bartek Kania jest bardzo dobrym fotografem, a do tego cierpliwym człowiekiem, który nie zmusza pozujących osób do robienia czegoś, co im nie odpowiada. I to jest jedna strona równania. Ale jest ta druga, czyli pozująca rodzina. Karolina i Kuba to świetni rodzice, a Nina i Pola to wspaniałe dzieci. A to rzadkość. Zawsze przypomina mi się film "Chłopaki nie płaczą" w reżyserii Olafa Lubaszenki. Jest tam taka scena w barze, w której samego siebie gra Andrzej Mleczko wypowiadając znamienne zdanie: "Powiem ci tak. Trudno znaleźć dobrą opiekunkę do dziecka... Ale jeszcze trudniej znaleźć dobre dziecko." Ditto, rodzica. Takie czasy.

wtorek, 13 lutego 2018

Malarskie inspiracje: Droga do Middelharnis Meinderta Hobbemy

Źródło: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/62/Meindert_Hobbema_001.jpg
Ostatnio w ramach spotkań Sulejówek – Grupa Fotograficzna rozpoczęliśmy realizację cyklu “Iconic Images Reinterpreted”; jednym z jej celów jest fotograficzna interpretacja znanych dzieł malarstwa. Przy okazji powtórzę wielokrotnie już zadawane pytanie: czy fotograf może nauczyć się czegoś studiując słynne obrazy?

niedziela, 11 lutego 2018

Bolesław Omieciński (1925-2008): fotografia


Nowy Jork, Widok na Manhattan z Brooklyn Heights, 1977
Bolesław Omieciński: autoportret
W życiu Bolesława Omiecińskiego malarstwo i fotografia były równie ważnymi pasjami. Najważniejszą datą w fotograficznej części jego życiorysu jest rok 1935, kiedy dziesięcioletni Omieciński dostał aparat skrzynkowy typu „box” w prezencie od ciotki Czesławy Kobus, która sama nie mając rodziny, przelała na niego wszystkie uczucia. Prezent był wyjątkowo dobrze dobrany, a uczucia ciotki trafnie ulokowane, skoro Omieciński już nigdy nie przestał robić zdjęć. Można by pomyśleć, że fotografowanie było dla niego odwzajemnianiem tych uczuć przez całe życie. Więź była bardzo silna i Omieciński przeżył głęboko śmierć ciotki w czasie drugiej wojny światowej. Ukrywała żydowskie dziecko – gdy Niemcy to odkryli, rozstrzelali oboje.

Slightly mad - rekonstrukcja fotosu z planu teledysku The Queen

8 lutego 2018 roku spotkaliśmy się po raz drugi w ramach cyklu "Iconic images reinterpreted" w htttps://www.facebook.com/klubokawiarniawzorcownia. Tym razem przedmiotem naszego zainteresowania stał się teledysk zespołu The Queen Slightly Mad, a właściwie fotos z planu teledysku. Teledysk jest czarno-biały, a fotos kolorowy; dokładnie taki kadr jak ten na zdjęciu nigdy się w teledysku nie pojawia. Ale wybraliśmy do interpretacji właśnie ten obraz, a jako że żywiołem Freddiego Mercurego była scena i jego występy cechowała pewna teatralność, a w teatrze często mężczyźni odgrywali role kobiet i na odwrót, Patrycja https://www.facebook.com/patrycja.wilkus stała się na chwilę Freddiem. I zrobiła to świetnie.
Ola https://www.facebook.com/Olka.umaluje wykonała makijaż:

sobota, 3 lutego 2018

Dominikos Theotokopulos zwany El Greco: Portret szlachcica

Po prawej El Greco, po lewej El Sulejówek Grupo fotográfico
W ramach spotkań grupy fotograficznej, 1 lutego rozpoczęliśmy we Wzorcowni w Sulejówku projekt pod nazwą "Iconic images reinterpreted", mający na celu fotograficzną interpretację słynnych obrazów, kadrów z teledysków i zdjęć. Na pierwszy ogień poszedł "Portret szlachcica" pędzla Dominikosa Theotokopulosa, zwanego El Greco. W studio panował chaos spowodowany tym, że łącznie z modelem - czyli Bartkiem Kanią - było tam 10 osób, z których większość chciała kierować planem zdjęciowym. A jednak coś się z tego morza chaosu wyłoniło. Zdjęcie, które przyniosło szereg refleksji.
Autor zdjęcia: Adam Buczek

Edward Hartwig: Przypadek według Edwarda H.

  Rekonstrukcja rozmowy jaką w roku 1997 Iza Makiewicz-Brzezińska odbyła z gigantem polskiej fotografii – Edwardem Hartwigiem. Iza M...