środa, 6 września 2017

Box art reenactment, czyli rekonstrukcja okładki

„W co się bawić? W co się bawić?” w swojej piosence pytał Wojciech  Młynarski, bo najlepszym sposobem na to, żeby się nie nudzić jest nieustanne wymyślanie sobie zabaw. W fotografii może to polegać na stawianiu sobie zadań i realizacji projektów. Jakiś czas temu fotografowałem dość specyficzną mini makietę modelarską, a to sprowokowało mnie do chwili zadumy nad relacją między rzeczywistością a jej przedstawieniem.
Zdjęcie makiety udające starą fotografię


Box art to angielskie określenie ilustracji na opakowaniu, używane głównie w odniesieniu do obrazków na pudełku gier komputerowych oraz modeli redukcyjnych. Cytując dzieło Buch und Umschlag in Test Heine Krohla, Janusz Dunin wylicza takie zadania okładki/obwoluty: "ma chronić dzieło, zwracać na nie uwagę, powiedzieć coś o jej zawartości, starać się, aby dobrze wyglądała, zachęcać do kupna, przedstawiać obrazowo tytuł, być samodzielnym dziełem sztuki, być znakiem rozpoznawczym wydawcy, przekazywać charakter dzieła, dostarczyć argumentów do jej reklamy." Ernst Hans Gombrich twierdził, że dzieła sztuki nie są „wynikiem jakiejś tajemniczej działalności, lecz są to przedmioty stworzone przez ludzi dla ludzi”, a Władysław Tatarkiewicz pisał, że jest to „świadomy wytwór człowieka, wówczas gdy odtwarza rzeczywistość albo kształtuje formy, albo wyraża przeżycia i jednocześnie potrafi zachwycać albo poruszać”. Tym samym - zdaniem Katarzyny Szcześniak z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie - okładka spełnia przesłanki do tego, aby być nazwaną dziełem sztuki.
Zdjęcie okładki pudełka
Box art ma swoich artystów, czyli najbardziej cenionych przez odbiorców twórców grafik na pudełka. W przypadku modeli jednym z nich jest Ron Volstad, który tworząc swoje prace sięga do zdjęć dokumentalnych i zapisów historycznych, odtwarzając na okładkach konkretne zdarzenia z udziałem modeli zwartych w pudełku.
Moje zadanie polegało na sfotografowaniu makiety będącej swobodną rekonstrukcją okładki pudełka. Powstała dość zawiła konstrukcja logiczna. Producent stworzył model i poprosił grafika o zaprojektowanie obrazka na okładkę pudełka. Grafik postanowił na obrazku odtworzyć konkretną, znaną w ogólnych zarysach z zapisów historycznych, sytuację w której pojazd odtwarzany przez model się pojawił. Zbudowany został model wraz z makietą nawiązującą do obrazka widniejącego na okładce pudełka. Teraz trzeba było zrobić zdjęcie tej rekonstrukcji okładki, ale tak żeby zdjęcie bardziej przypominało rzeczywistość niż grafikę. Ostatecznie wyszła z tego piramida wyobrażeń o wyobrażeniach: dwuwymiarowe zdjęcie odtwarza trójwymiarową makietę odtwarzającą dwuwymiarową okładkę odtwarzającą wyobrażenie o trójwymiarowej rzeczywistości.
Zdjęcie makiety odtwarzającej grafikę na okładce pudełka
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Edward Hartwig: Przypadek według Edwarda H.

  Rekonstrukcja rozmowy jaką w roku 1997 Iza Makiewicz-Brzezińska odbyła z gigantem polskiej fotografii – Edwardem Hartwigiem. Iza M...