sobota, 9 czerwca 2018

SMC Pentax-FA* 300 mm f/2,8 ED (IF) czyli srebrny kruk: część I

Na zdjęciu: Pentax K-1 z uchwytem D-BG6 i obiektywem SMC Pentax-FA* 300 mm f/2,8 EF (IF)

Partner testu
Określenie "biały kruk" pasuje jak ulał do wielu profesjonalnych obiektywów Pentaksa. Większość z nich została wyprodukowana w bardzo niewielkiej liczbie egzemplarzy, co odzwierciedla znikomy popyt. Powód jest dość prosty: po czasach świetności w latach 60. i 70. XX wieku, firma Asahi Optical Co. powoli, lecz stopniowo traciła zawodowych użytkowników, głównie na rzecz Nikona, a potem również Canona, znajdując się ostatecznie w podobnej sytuacji jak Minolta: mimo wielu nagradzanych aparatów i świetnych "szkieł", spadła do drugiej ligi wśród profesjonalistów.


Pentax K-1, SMC Pentax-FA* 300 mm f/2,8 ED (IF), przysłona f/2,8
Potem pierwszy skokowy odwrót od Pentaksa nastąpił wraz pojawieniem się samoczynnego ustawiania ostrości, a drugi w erze cyfrowej. W obydwu przypadkach Pentax był spóźniony, a żaden z aparatów już nawet  nie próbował udawać w pełni zawodowej maszyny. Na przykład Z-1P to bardzo zaawansowana i fajna lustrzanka analogowa z autofokusem - ale przy tym niezwykle delikatna, o czym przekonałem się kiedyś na własnej skórze.
Pentax K-1, SMC Pentax-FA* 300 mm f/2,8 ED (IF), przysłona f/2,8
Siłą inercji z poprzednich dekad, Pentax w erze analogowych aparatów z samoczynnym ustawianiem ostrości nadal tworzył optykę klasy zawodowej, mimo że sprzedawał takich obiektywów coraz mniej. I właśnie dlatego obecni użytkownicy systemów Canon czy Nikona mogą przebierać na rynku wtórnym w jasnych teleobiektywach z lat 80. i 90. XX wieku, podczas gdy Pentaksiarze mówią o takim odpowiednikach ze swojego systemu w kategoriach legend - że kiedyś ktoś znał kogoś, kto miał taki obiektyw.
Pentax K-1, SMC Pentax-FA* 300 mm f/2,8 ED (IF), przysłona f/2,8
Tak jest w przypadku SMC Pentax-FA* 300 mm f/2,8 ED (IF) - zdarza się rzadko, a w Polsce niezwykle rzadko. Jakiś czas temu jeden egzemplarz pojawił się w sklepie InterFoto, a ja z powodów losowych ciągle odwlekałem wypożyczenie go do testu. Bodźcem stała się prośba wystosowana przez jednego z użytkowników forum Pentax Polska mieszkającego w Krakowie, a szukającego osoby z Warszawy, która mogłaby ten obiektyw sprawdzić. Spadła na mnie spora odpowiedzialność, bo to duży wydatek dla rzeczonego krakowskiego fotografa, gdyż cena tego konkretnego, używanego egzemplarza prawie dwukrotnie przewyższa koszt nowego obiektywu SMC Pentax- DA* 300 mm f/4 ED (IF), zastąpienie którego rozważa.
Z lewej: SMC Pentax-DA* 300 mm f/4 ED (IF); z prawej: SMC Pentax-FA* 300 mm f/2,8 ED (IF)
Wypożyczyłem te obydwa obiektywy, żeby dać koledze z Krakowa możliwość ich porównania i pomóc w podjęciu decyzji, czy jaśniejsza o jedną działkę przysłony starsza optyka da mu jakąś "wartość dodaną", która usprawiedliwi wymianę na obiektyw droższy, większy i cięższy.
Pentax K-1, SMC Pentax-FA* 300 mm f/2,8 ED (IF), przysłona f/2,8
Ze względu na rzadkość występowania SMC Pentax-FA* 300 mm f/2,8 ED (IF) jest białym krukiem, ale dla żartu nazwałem go "srebrnym krukiem" bo zawodowe obiektywy serii Pentax-FA* były właśnie w tym kolorze.
Pentax K-1, SMC Pentax-FA* 300 mm f/2,8 ED (IF), przysłona f/2,8
Na początek kilka wrażeń z porównania samoczynnego ustawiania ostrości. Gdybym powiedział, że zaskoczyło mnie to iż stary obiektyw- czyli SMC Pentax-FA* 300 mm f/2,8 ED (IF)  - ze "śrubokrętowym" napędem autofokusa nie odstaje pod względem szybkości ogniskowania od znacznie nowszego SMC Pentax-DA* 300 mm f/4 ED (IF) to skłamałbym. Miewałem podobnie doświadczenia w przypadku Nikkorów, chociaż dotyczyły one krótszym ogniskowych. Trzeba też pamiętać o tym, że stary obiektyw jest jaśniejszy, zatem czujniki AF dostają więcej światła.
Pentax K-1, SMC Pentax-FA* 300 mm f/2,8 ED (IF), przysłona f/2,8
Nie mam prawie żadnych uprzednich doświadczeń z cyfrowymi lustrzankami Pentaksa, zatem jest bardzo prawdopodobne, że nie umiem skonfigurować systemu ciągłego ustawiania ostrości, ale w każdym razie moja obecna przygoda z dwoma "trzysetkami" każe mi wątpić w precyzję przeostrzania w przypadku szybko poruszających się obiektów. Za każdym razem, gdy próbowałem fotografować biegnącego w moim kierunku psa, jak na mój gust miałem za dużo zdjęć, w których ostrość zamiast na pysku była na karku. Powtarzam, że może to wynikać z nieznajomości systemu, natomiast nie z braku umiejętności fotografowania w takich sytuacjach, bo odsetek dobrze ostrzonych zdjęć w podobnej sytuacji z mojego pełnoklatkowego Nikona D850 i AF-S Nikkora 300 mm f/2,8G ED VR II jest znacznie wyższy.
Z lewej: SMC Pentax-FA* 300 mm f/2,8 ED (IF); z prawej: SMC Pentax-DA* 300 mm f/4 ED (IF)
Porównanie kadrów zrobionych obydwoma obiektywami z tego samego miejsca z odległości około 2 metrów pokazuje coś więcej poza tym, że przy pełnym otworze przysłony jaśniejszy obiektyw ma mniejszą głębię ostrości. SMC Pentax-FA* 300 mm f/2,8 ED (IF), z którego kadr znajduje się na powyższym obrazie z lewej strony, zachowuje ogniskową przy przeostrzaniu od nieskończoności do minimalnej odległości fotografowania, podczas gdy znajdujący się z prawej kadr z SMC Pentax-DA* 300 mm f.4 ED (IF) wykazuje efekt "effect breathing", czyli skracania ogniskowej przy przeostrzaniu, który sprawia, że kadr z tego drugiego obiektywu jest nieco szerszy.
Pentax K-1, SMC Pentax-FA* 300 mm f/2,8 ED (IF), przysłona f/2,8
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Edward Hartwig: Przypadek według Edwarda H.

  Rekonstrukcja rozmowy jaką w roku 1997 Iza Makiewicz-Brzezińska odbyła z gigantem polskiej fotografii – Edwardem Hartwigiem. Iza M...