Pentax K-1 z obiektywem SMC Pentax-FA* 28-70 mm f/2,8 AL. |
Od czasu do czasu na forach
Pentaksa – zarówno polskich jak i międzynarodowych – jak powracający motyw
muzyczny pojawia się pytanie, dlaczego wśród zawodowców jest tak niewielu
użytkowników Pentaksa. Rzeczywiście od bardzo dawna rynek profesjonalny dzielą
między siebie – w zmieniających się nieustannie
proporcjach – głównie dwie firmy, czyli Canon i Nikon, a ostatnie migracje odbywają się bardziej w kierunku
pełnoklatkowych bezlusterkowców Sony niż lustrzanek Pentaksa.
Pasterka. Pentax K-1, SMC Pentax-FA* 28-70 mm f/2,8 AL; ogniskowa 37 mm, przysłona f/2,8. |
Trochę w tym pytaniu jest
poczucia wyższości kogoś przekonanego, że należy do elity korzystającej z niedocenionego
sprzętu, a trochę poczucia niższości kogoś, kto jest nieustannie spychany do
statusu amatora. I jedno i drugie jest reakcją nieco przesadzoną, bo ani
szczupłość grupy użytkowników danego systemu nie czyni go automatycznie lepszym
od innych, ani niedostatek profesjonalistów wśród użytkowników systemu nie
deprecjonuje wartości ich dokonań. Trzeba robić swoje nie oglądając się na
zgiełk tłumu. Ale skoro pytanie pada wielokrotnie, musi być ważne dla
Pentaksiarzy, więc warto rozważyć jakąś odpowiedź na nie.
Pasterka. Pentax K-1, SMC Pentax-FA* 28-70 mm f/2,8 AL; ogniskowa 70 mm, przysłona f/2,8. |
Postaram się znaleźć taką
odpowiedź, mimo że mnie owo pytanie nie nurtuje: moim głównym systemem jest
Nikon, którym kiedyś zastąpiłem Canona, używanego przez wiele lat po okresie
Nikona itd., natomiast moim pobocznym systemem jest pełnoklatkowe Sony. A
jednak ostatnio największą przyjemność sprawia mi fotografowanie sprzętem Pentaksa
– w większości pożyczonym. Ponadto jeśli uznać, że zawodowiec to ktoś, kto
zarabia na życie robieniem zdjęć, obecnie takowym nie jestem. Jednak w
ramach takiej definicji mogę z czystym sumieniem stwierdzić, że przez wiele lat
pracowałem jako profesjonalny fotograf a obecnie testuję sprzęt klasy
profesjonalnej po to, aby służyć innym radą. W każdym razie postaram się w
miarę bezstronnie rozważyć, dlaczego osoby zarobkujące fotografią tak rzadko
korzystają z systemu Pentax.
Ci, którzy dziwią się małej popularności systemu Pentaksa wśród profesjonalistów, powołują się na to, że Ricoh ma przecież świetnego, pełnoklatkowego K-1 i kilka dobrych szkieł, czy to nowych czy starych. Jeśli mam na początek rzucić kilka sztampowych haseł w odpowiedzi na taki argument, to bardzo proszę: dla zawodowego fotografa liczy się cały system, dostępność pełnej gamy optyki, systemów światła błyskowego, profesjonalna sieć serwisowa, specjalne usługi dla zawodowców, wypożyczalnie sprzętu itd. A tego w przypadku Pentaksa brakuje. Zawodowiec naprawdę potrzebuje czegoś więcej niż jednego sensownego korpusu i garści obiektywów. Nie chce być ograniczony w taki sposób, że gdy do danego zlecenia będzie potrzebował konkretnej optyki, okaże się że takowej w systemie brakuje, albo, że w miejscu zlecenia nie ma serwisu danej marki. To może zrazić osobę wybierającą swój pierwszy system do profesjonalnej fotografii, i z pewnością stanowi zerową zachętę do zmiany systemu dla zawodowca, który wydał majątek na system Canona czy Nikona. Zmiana systemu to ogromny koszt, więc profesjonalista nie pozbędzie się - z nieuniknioną stratą finansową - systemu zaspakajającego jego rozliczne potrzeby na rzecz takiego, który zaspakaja tylko nieliczne. I to ostatnie dotyczy Pentaksa, niezależnie od tego jak cudowny nie byłby K-1 i niektóre obiektywy.
I chociaż jak na swoje możliwości K-1 ma dobrą cenę, to z kolei koszt zakupu najnowszej generacji obiektywów nie przemawia na korzyść Ricoha. Najbardziej drażniące jest chyba to, że oprócz zaprojektowanej przez własnych inżynierów optyki, firma sprzedaje po zawyżonej cenie pewne obiektywy Tamrona (15-30 mm f/2,8; 24-70 mm f/2,8 - wersja tego ostatniego z logo "Pentax" jest pozbawiona stabilizacji) pod swoją marką w nieco innych obudowach i z zielonym paskiem, który ma je nobilitować. To nie są złe obiektywy, ale czasem są droższe nawet od odpowiedników produkcji Canona czy Nikona, i zdecydowanie droższe od tych samych obiektywów oferowanych pod marką Tamrona z mocowaniem do Canona i Nikona; jednocześnie w tańszej wersji "tamronowskiej" te obiektywy w ogóle nie występują w mocowaniu do Pentaksa.
Oczywiście plusem K-1 jest wsteczna kompatybilność mocowania bagnetowego Pentax K i możliwość podpięcia starych obiektywów, które na dodatek zyskują stabilizację w korpusie. Niestety, dla większości zawodowców to wątpliwa zaleta, skoro w Canonie i Nikonie dostaną prawie każdą możliwą kombinację ogniskowej i jasności i to w najnowszej technologii z autofokusem. Fotograf ślubny będzie wolał zdać się na samoczynne ustawianie ostrości z najnowszym obiektywem na Canonie EOS 5D Mark IV niż bawić w ręczne ostrzenie ze starym - choćby nie wiem jak fajnym - obiektywem Pentaksa na matówce K-1, i to mimo, że w kategoriach bezwzględnych jakość obrazka z K-1 jest lepsza niż z 5D Mark IV.
Pasterka. Pentax K-1, Kiron 105 mm f/2,8 Macro; przysłona f/2,8. |
Zatem, jak to mówią: nie kopmy się z koniem. Nie żądajmy niemożliwego i nie wymagajmy, żeby zawodowcy postępowali wbrew swoim interesom. Gdy uznają, że system towarzyszący K-1 jest wystarczający, sami do niego przejdą. Nawet teraz jest wiele dziedzin fotografii, w których K-1 i dostępne do niego obiektywy różnych generacji nie pozostawiają nic do życzenia. Ale tylko niektóre z tych dziedzin stanowią źródło zarobkowania dla zawodowych fotografów.
Aneta Mikulska. Pentax K-1, SMC Pentax-A* 85 mm f/1,4, przysłona f/1,4. |
Pentax 645Z. Źródło: materiały prasowe firmy Ricoh. |
Pasterka. Pentax K-1, SMC Pentax-FA* 28-70 mm f/2,8 AL: ogniskowa 70 mm, przysłona f/2,8. |
Miskant. Pentax K-1, SMC Pentax-FA* 31 mm f/1,8 AL, przysłona f/1,8. |
Pentax K-1 z obiektywem SMC Pentax-FA* 28-70 mm f/2,8 AL. |
Zawodowcy to bardzo skomplikowana grupa ludzi. Oddać im trzeba, że przy tym niezwykle wymagająca. Faktycznie w tych kręgach brak jednego choćby szkła wyklucza cały system. I to niezależnie, czy w ogóle dane szkło będzie używane, czy nie. Pentax ze swoimi brakami nie ma nawet startu do sfery zawodowej.
OdpowiedzUsuńTym bardziej dziwi mnie taki pęd do sony. Ten system powinien być z góry skazany na upadek. Grupę marketingowców powinni natomiast czym prędzej postawić przed plutonem egzekucyjnym, a rodziny szybko zesłać do najgorszych więzień i obozów w Korei południowej. To co robi pentax, czy nikon ze swoimi klientami jest nieczym w porównaniu z tym co potrafi zgotować sony.
Ja nie mówię, ze to zły system czy aparaty, ale... kurcze - puszczać w świat obiektywy za 12 tyś w pełni manualne, to już zdrowa przesada. i z tego co widzę oni mocno przeginają z cenami. I to zazwyczaj obiektywy dwa razy droższe od takich samych optycznie szkieł innych producentów (nawet pentaxa) w dodatku pozbawione często pozbawione dekielków, osłon przeciwsłonecznych czy w końcu z brakiem jakiejkolwiek automatyki.
Wracając do sedna - prym wśród zawodowców jednak wiedzie Canon. Nikon nie ma w tych kręgach tak wielu fanów. Nie dziwi mnie to, bo polityka Nikona to jakaś gruba pomyłka przemysłowa. Tutaj potrafi nie być kompatybilności nawet między dwoma korpusami z tego samego okresu.
Jednak Canon z tego wszystkiego najbardziej dba o ludzi. I temu systemowi ludzie są w stanie wybaczyć nierzadko kiepską jakość zdjęć, czy dość częste awarie. Zarzucić im też nie można braków. Można sobie wymarzyć najbardziej bajeranckie i unikatowe szkło, czy lampę błyskową czy cholera wie co a i tak na 95% będzie to dostępne pod canona. No i ceny za sam sprzęt nie są zbyt wygórowane.
Faktycznie w takiej konkurencji jaką mamy u Canona pentax nie ma startu nawet z często wielokrotnie lepszymi body czy obiektywami. Za to marketing nie istnieje, a to jak można mocno olewać klienta pentax daje bardzo dobry przykład.
I tak patrząc na systemy przez pryzmat dbałości o klienta faktycznie przechodząc na zawodowstwo nie zdecydowałbym się na pentaxa.
O kierunku rozwoju Sony serii A7 przygotowuję długi artykuł i mogę tylko zdradzić, że - mimo iż sam używam A7R II - nie będzie to specjalnie pochlebny tekst.
UsuńCanon od dawna wiódł prym we wprowadzaniu najbardziej egzotycznych szkieł, chociaż część z nich zawsze była optycznie przeciętna. Nikon odpowiadał szkłem o takich samych lub podobnych parametrach ale zdecydowanie lepszym... lecz zazwyczaj 10 lat później. Sam używam Nikona bo matryce są w tej chwili lepsze a w optyce wybór jest prawie kompletny. Canon mam sporo genialnych szkieł, ale po stronie korpusów nie ma prawdziwej odpowiedzi na serię Nikon D800/810/850.
Pentaksa używam "relaksacyjnie" - niespiesznie, rozsmakowuję się w nim i tak jest dobrze.
ps. Zadziwiające jest to, że sporo profesjonalistów używa obiektywów pentaxa. Co prawda profesjonalista nie musi być zawodowcem, a zawodowiec profesjonalistą. Ale jednak coś w tym jest ciekawego.
OdpowiedzUsuń